Re: Podziały wg. nowych zasad
Autor:
nil20 (---.146.101.82.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 26 paź 2020 - 18:06:56
Skoro tak potrafią liczyć, analitycy informatycy ekonomiści biznesmeni, to niechże sobie policzą, ile skarbca uszczuplają im nadmuchane, niepotrzebne etaty.
Ile kosztują portale, które miałyby by sens, gdyby zastąpiły te różne inspektorki od kserokopiarki (dziś częściej drukarki).
Niech policzą koszty społeczne i ślad węglowy obecnego obiegu dokumentów na trasie starostwo-gmina-księgi wieczyste.
Niech policzą koszty prowadzenia mapy zasadniczej i sprawdzą, dlaczego w innych krajach się tego nie robi.
Bo to się nie kalkuluje w żaden sposób, jest nieekonomiczne zarówno finansowo, jak i w kwestii organizacji procesu budowlanego.
I jak widać, nawet przy założeniu darmowego (pardon, za opłatą) pozyskiwania danych, skarbiec wysycha.
Tyko tam, gdzie są rozchody, to inni księgują to jako przychody - właściciele firm informatycznych, pracownicy powsadzani na bzdurne stanowiska, firmy żyjące ze zleceń na pseudopotrzebne modyfikacje baz itd.
Co do opłat, ja powtarzam za moimi klientami: zapłacimy i 500zł, ale miejmy to z głowy, niech wszystko może załatwić geodeta, skoro i tak ma dostęp do wszystkich danych i RODO nie ma tu nic do rzeczy (przypominam, ze kupując cokolwiek z zasobu nie do celów własnych, tylko w związki z działalnością w imieniu klienta, płacimy dodatkowo więcej)
A od siebie: jeśli mamy być konkurencyjni na rynku, bo klienta obchodzi tylko sumaryczny koszt podziału a koszt tych kwitów to kilkaset zł, to chcialbym mieć pewność, że obecny system uniemożliwia działanie oszustów, spółek typu wykonawca i skorumpowany (lub spowinowacony rodzinnie) urzednik, który np. może wydrukować i opieczętować mapę zasadniczą, ewidencyjną, wypisy i wyrysy do KW bez wniesienia opłaty i bez wypełniania wniosku o udostepnienie danych.
Bo nie widzę, żeby te wydruki były na papierze ścisłego zarachowania ani żeby był na nich nadruk potwierdzający wpłatę opłaty.
Bo przecież geodeci to z założenia oszuści i złodzieje, wyłudzacze i chyba nie jest istotne, czy pracują na swoim czy w urzędzie?