Re: wynik pewnego przetargu
Autor:
equino (---.netia.com.pl)
Data: 17 lut 2009 - 08:58:22
cathcart Napisał(a):
-------------------------------------------------------
[...]
> taaaaa i żeby jeszcze wojen nie było...
no wiesz jak się ktoś podejmuje tego typu prac musi być świadomy.
> > A tak na marginesie - jeśli ja robię komuś z
> > rodziny podział lub inna pracę geodezyjną po
> > 'kosztach' to czy uważasz że robię ja źle??
>
> there is no free meal...przywołujesz przykład "dla
> rodziny, dla znajomego", a ciekawe na jakim
> sprzęcie pracujesz? na najtanszym?
wiesz podałem przykład rodziny z tego względu że robiłem dla rodziny kilka mapek - aż 2 i 2 wytyczenia. Ja z tego powodu nie zubożałem a co do sprzętu - nie jestem zwolennikiem Leica - pracuję na dprzęcie firmy SOKKIA - myślę że nie jest to zły sprzęt. No i nie należy do najtańszych!! A do tego potrafię posługiwać się węgielnicą.
>nie (no chyba
> że tak, i ten przyklad jest nietrafiony) ? a to
> dlaczego? przeciez chinol za pare tysięcy jest tak
> samo dobry jak ten sprzęt za 40k - bo przeciez
> chinczycy przez to ze są konkurencyjni produkują
> sprzęt "taki sam" jak inne "droższe" firmy...
A na chinolu nie pracuję jakoś nie jestem do tego przekonany.
> jest takie zydowskie powiedzenie: nie stac nas aby
> kupować rzeczy tanie
no i właśnie z tego powodu nie kupiłem najtańszego.
Cathcart czy nadal masz coś do mojego sposobu prowadzenia firmy ??
Podpowiem że jak składam oferty na jakieś zapytania lub do przetargów nie są one ani najwyższe ani najniższe.... Takie żeby się opłacało zrobić i jeszcze trochę (dość dużo) w kieszeni zostało.
------------------------
equino
Nie ma słabych warunków - tylko słabe jednostki.....