Kunzite Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> z pewnymi rzeczami się nie zgodzę - po pierwsze
> przez niwelację trygonometryczną rozumie się
> ogólnie metodę obliczanie różnicy wysokości prz
> pomocy rozwiązania trójkąta. To co opisujesz jest
> tzw met. trygonometryczną "ze środka" a oprócz
> tego jest metoda polegająca na ustawniu sie na
> punktach osnowy. Przeglądając skrypty uczeniane
> znalazłem głownie omówienie właśnie tej meteody i
> nie jest to zadna tachimetria bo tachimetria jest
> metodą pomiaru szczegółów a nie zakładania osnów.
> Dla mnie metoda trygon. ze srodka jest malo
> praktyczna bo jak mam ciąg syt-wys. to jesli mam
> poza pomiarem sytuacyjnym ciagu wykonac jeszcze
> pomiar niwelacja ze srodka to chyba bym wolal
> zrobic niwelatorem technicznym nich tachimetrem
> chocby i z powodu ze mam od razu na miejscu
> kontrole pomiaru.
>
> ad BTW - przesłać to info do CODERa bo winkalk
> niw. trygonometryczną liczy z wys. instrumetu a
> wsponiana rozmowa z inspektorem dotyczyla wlasnie
> opracowania tego w winkalku, stad tez i wsponmiana
> wysokosci instrumetu sie znalazla
Co do Winkalka to nie wiem jak on liczy, bo go do niwelacji trygonometryczniej nie używam (widziałem, że ma, ale nie wiem jak liczy). Mam nadzieję, ze dobrze, sprawdzę może to w najblizszym czasie.
Używam własnego autorskiego programu, uwzględniającego błąd indeksu (czyli błąd zera kręgu pionowego), kulistośc ziemi i poprawkę na refrakcję typu "0,13", która pamiętamy ze szkoły. I nic więcej nie potrzeba.
Ja nie mówię o zakładaniu osnów wysokościowych (aczkolwiek należałoby to sprawdzić empirycznie) tylko o określaniu wysokości stanowiska instrumentu przy pomiarze (np. palika) lub od razu osi poziomej tachimetru. O tym mówi instrukcja G-4 czyli dokładność to ok. 20 mm/km (wzór to określa), bo osnowa wysokościowa czyli repery to chyba ok 4 mm/km.
Wiesz, jeśli ktoś lubi używać niwelatora i łaty to ja nie mam żadnych uwag, tak mówi instrakcja, a instrukcja jest "święta", mimo że stara, a może nawet dlatego. Tyle, ze to dodatkowa praca, bo tak na 1 km, to zgodnie z zasadami potrzeba 10 stanowisk niwelatora, a jak teren pagórkowaty, to nawet więcej.
Są jakieś książki o niwelacji trygonometrycznej np.
A. Skórczyński - Niwelacja trygonometryczna w pomiarach szczegółowych. WPW Warszawa 1995,
M, Wójcik - Niwelacja trygonometryczna w zastosowaniach inżynierskich, WPP Poznań 1996,
więc ja tej terminologii nie wymyśliłem, ani też nic nie zmyślam!.
Z tym, że te ksiażki, które posiadam, są trochę sprzed epoki nowoczesnych tachumetrów. Są tam rózne mądre rzeczy napisane, ale one akurat nie są za bardzo potrzebne do zwykłych pomiarów sytuacyjnych z pomarem wysokości.
Nic z tego nie rozumiesz, bo pomiar dodatkowy, to tylko 2 dodatkowe pikiety na stanowisku (przy normalnej tachimetrii), wspólne dla sąsiednich stanowisk mierzone przy lustro=minimum (żeby nie było zmiany wysokości). Poza tym jak w każdej tachimetrii nawiązanie na punkt poprzedni i punkt następny, tyle ze lustro=minimum, a jeśli jest to poligon, to blaszka na dziurę. I to wszystko, reszta to obliczenia metodą niwelacji trygonometrycznej, wysokości wszystkich żabek i punktów na których stał instrument, powstaje więc ciąg niwelacji trygonometrycznej (podwójny ciąg też można bez problemu zrobić).
Ale jeśli ktoś lubi niwelator, szczególnie w górach, to ja jestem jak najbardziej za, w końcu to konkurencja!!!.
BTW. Nie chce mi sie na ten temat wykłócać, bo to nie jest temat o "czółówce" (jak w ubiegły piątek), bo na pomiarze ruletką zna się każdy.