Właśnie Jarku, chodzi o załatwienie sprawy...

Jak widzę, nikt w tym wątku nie zakwestionował sensowności podziału nieruchomości o której pisze Joanna. No bo celem tego podziału jest wydzielenie 5 działek o powierzchni 1000 m.kw. Piękne działki, na których bez problemów zmiezczą się spore budynki, zachowując przy tym wymagane 4 czy 3 metrowe odległości od granic działki. Więc dlaczego nie można podzielić tej nieruchomości w trybie administracyjnym? A sąd podzieli, bez problemu, tyle że trzeba sztucznie dopuścić inne osoby do współwłasności, a potem tak samo sztucznie z niej wyjść. To przecież bez sensu.

A dalczego administracja nie chce, choć może, zgodzić się na taki podział? Bo na tym terenie muszą być półhektarowe działki? Bo dookoła domy stoją na takich dużych działkach? I pewnie właściciel musi tę działkę nadal uprawiać rolniczo? Bo jak sobie posadzi świerki, albo zbuduje altankę, chodnik, czy oczko wodne - to się ta jego koncepcja nie skomponuje z resztą okolicznej zabudowy? Ale pewnie stodołę i budynki gospodarcze to mógłby tam zbudować. Bo by się komponowało. Taka okoliczna zabudowa... Chociaż może to logiczne? Np. jak w środku wsi na działce stoi sklep, to dookoła można budować tylko sklepy... Z czasem powstanie tam centrum handlowe, na uboczu, a nie w centrum miasta...

Mało tego... Urząd będzie miał "poważny orzech do zgryzienia", jak ten podział zostanie dokonany przez sąd... Bo czy można będzie na tych działkach wybudować budynki mieszkalne? Szkoda, że nie ma procedury wydawania przez sąd także pozwolenia na budowę...

Pozdrawiam, Adam Wójcik.



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-09-10 06:40 przez Adam Wójcik.