Re: Ponowne rozgraniczenie nieruchomości ?
Autor:
Harpagon (---.siec.idealan.pl)
Data: 19 wrz 2013 - 00:29:10
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Te próby wyznaczenia granicy wg dokumentów w KC
> nazywają się "stwierdzeniem stanu prawnego". Ale
> co w sytuacji, gdy na podstawie operatu przyjętego
> do zasobu nie da się odtworzyć granic w terenie?
> Przy modernizacji ewidencji i wprowadzaniu
> operatów Widziałem wielokrotnie operaty
> rozgraniczeniowe (całkiem świeże, po '89), w
> których pomiary nie były zrobione na żadną osnowę,
> na szkicach same czołówki od zniszczonych i
> spornych znaków w bliżej nieokreślonych punktach.
> A decyzja wydana. I co wtedy? Czy można
> jednoznacznie stwierdzić "stan prawny", o którym
> mowa w KC?
Oczywistym jest, że w takim, jak opisany przez Ciebie, przypadku - należy granicę ustalić poprzez czynność rozgraniczenia ze wszelkimi tego skutkami (czyli możliwa np. ugoda)
Ale ja rozumiem, że autorowi tego wątku chodziło o sytuację, gdy mamy porządnie zrobione rozgraniczenie, zachowaną osnowę i znaki graniczne i dobre dokumenty.
>
> Ależ będą miały, zwłaszcza jak strony pójdą do
> sądu uważając, że geodeta stwierdził stan prawny
> (ten, o którym mowa w KC, nie ten, o którym mowa w
> art. 113 UoGN) na podstawie jakichś cyferek, które
> niewiele dla nich znaczą.
Tak sądzisz, że wystarczy "wola ciemnego ludu", który nie wie co znaczą "cyferki" w operacie albo w ogóle "literki"?
> Bo nawet stwierdzenie
> stanu prawnego nie wyklucza sporu i dalszego
> postepowania, które ten spór mają zażegnać. A w
> pierwszej kolejności prawo pozwala na to, aby nie
> zawracać sadowi głowy takimi duperelami i dogadać
> się przed geodetą.
>
Udowodnij tę tezę, bo ja się z nią absolutnie nie zgadzam!
> > Rozgraniczenie nie może służyc do przeniesienia
> > własności częsci nieruchomości, bo temu służy
> > podział i akt notarialny...
>
> Tak, części nieruchomości. Ale tutaj strony
> dowodzą, że to nie żadne części, tylko
> nieruchomość ma inny kształt.
No tak, ale jeśli była wcześniej ustalona granica prawna w rozgraniczeniu, to sam fakt, że w międzyczasie zmienił im się kształt działki, np poprzez zamianę kawałków gruntu - nie wystarczy do ustalenia granicy od nowa.
A co to znaczy "inny kształt"? Jeśli sąsiad chce sąsiadowi odstąpić w jednym miejscu 1m szerokości, a w innym tyle samo otrzymać - to jest to "inny kształt" czy przeniesienie własności? A gdyby to było 10m? W takich wypadkach przesunięć powierzchni między sąsiadami nie byłoby podziałów, a tylko rozgraniczenia....
> Bywa, że na podstawie rozporządzenia (p.24 pkt. 6)
> w operatach rozgraniczeniowych, w których zawarto
> ugodę robi się wykaz zmian gruntowych (ORAZ a nie
> LUB inne dokumenty do zmian w ewidencji, czyli np.
> WZDE), zupełnie jak przy podziałach.
I słusznie! Jeśli były przesłanki do zawarcia ugody i obliczona powierzchnia różni się od strej - to wykaz zmian potrzebny.
> Wójt decyzji o rozgraniczeniu i podziale nie wyda,
> chyba że z urzędu wyda decyzję o podziale z art.
> 95 pkt. 3. Tylko po co miałby to robić, skoro
> ewidencja po przyjęciu operatu do zasobu z WZDE,
> jak tylko otrzyma ugodę, wprowadzi zmianę w
> oznaczeniu działki oraz powiadomi o tym od razu
> KW, przez co wydawanie decyzji o podziale działek
> ujawnionych w ewidencji będzie zupełnie zbędne.
Fajnie! Ale dyskutujemy o dopuszczalności ponownego rozgraniczenia nieruchomości już rozgraniczonych i możliwości zawarcia wówczas ugody, której moim zdaniem - zawrzeć nie można.