eljotpi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> slawwoj Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > W trakcie postępowania podziałowego organ nie
> > uznaje "sąsiadów" za strony w tym postępowaniu.
> A
> > tu nagle geodeta (osoba fizyczna) ściąga
> sąsiadów
> > na grunt, legitymuje ich, przyjmuje podpisy a
> może
> > nawet oświadczenia ...
> >
> > Przy obecnej roszczeniowej postawie ludzi oraz
> > coraz większej wiedzy prawniczej należy
> spodziewać
> > się roszczeń o zwrot kosztów dojazdu i
> > odszkodowania z tytułu utraconych dochodów.
>
> No fakt jest to trochę nie spójne ale my
> zawiadamiamy o terminie... gdy jest KW tylko
> właściciela a sąsiadów już nie. Wychodzimy z
> takiego założenia, że nawet zawiadomienie
> właściciela jest ponad programowe, to tym bardziej
> sąsiadów nieruchomości dzielonej możemy sobie
> odpuścić. Oczywiście w sytuacji podziałów
> zridowskich. Pomimo wszystko przy zridzie warto
> jest jednak właścicieli nieruchomości dzielonych
> zawiadomić, pomimo że przepisy itd. Z
> doświadczenia wiemy, że się to opłaca... np.
> sprzedaż nieruchomości jeszcze nie ujawniona w
> egib i kw, tak informacja jest bezcenna. Więc
> warto.
>
> Jeśli chodzi o roszczenia zainteresowanych, to
> stoimy na stanowisku, że tylko przy wezwaniach gdy
> stawiennictwo jest obowiązkowe roszczenia osób
> dałoby się obronić. Przy zawiadomieniach gdy
> przyjazd i uczestnictwo jest dobrowolne to już
> chyba nie...
I z tym się zgadzam