Cieszę się że moje informacje przydały się w szukaniu pracy w UK. Mimo obaw osób, które pisały do mnie z prośbą o usunięcie posta, nie nastapila inwazja polskich geodetów na angielskim rynku pracy. Nie wiem zabardzo jaka jest teraz sytuacja w geodezji w naszym piękym kraju, gdyż dla zdrowia psychicznego przestałem się tym interesować. Ale z patrząc na wyniki ankiety na geoforum.pl , chyba nienajlepiej. [
geoforum.pl],
Średnia wynagrodzenie netto to 2391zl, gdzie np minimalne zarobki netto w Lidlu to 1800(źródło info google).
Uważam, że za tą sytucaję odpowiedzialne są uczelnie, które w niekontrolowny sposób zaczeły hurtowo produkować geodetów, nie zważając na potrzeby rynku pracy. Nie bez znaczenia jest także bierna postawa władz geodezyjnych. Osobiście uważam, że p. Bujakowski to najgorszy GGK w historii polskiej geodezji po 89.Chyba nikt tak nie zbiurokratyzowal funkcjonowania ośrodków jak obecny GGK. Myślę, że nawet Łukaszenko na Białorusii nie wpadł by na pomysł aby z urzędu blokować każdy pomiar na 2 tyg(mam na myśli licencje) a zgłaszania tyczeń to mistrzostwo świata w dokładaniu dodatkowej roboty urzędnikom i wykonawcą.
Wracajać do tematu pracy w UK, to niedawno rozmawialem z osobą z wieloletnim doświadczeniem w rekrutacji w branży budowlanej. Osoba ta powiedziała mi,że polscy geodeci piszę w swoich CV, rzeczy niezrozumiałe dla brytyjskiego pracodawcy np. umiejętność składania operatów czy prowadzenie szkiców polowych. Trzeba mieć świadomość, ze polska geodezja to taka Korea Północna czy Kuba. W cywilizowanych krajach nikogo nie obchodzą wydruki obserwacji czy szkice, liczy się tylko końcowy produkt w formie cyfrowej.Poza tym, wraz z postępem technologii BIM, coraz częściej projektanci zamawiąją chmurę punktów wraz z wektoryzacją 3D wybranych elementów.
Szukajać pracy w UK, trzeba mieć także świadomość, że branża budowlana jest bardzo elestyczna, łatwo jest się przebranżowić w zależności od koniunktury.
Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2016-05-19 22:03 przez surveyor_B.