Adam Wójcik powyżej napisał: "A co ma być z licencją? Przecież to jedna wielka chała jest" i w tym jest wielka racja, przecież to Starosta nadaje licencje i sam je lekceważy. Sprzedaje na wniosek kopie map zasadniczych, a później te same mapy jako organ architektoniczny prowadzi w oparciu o te mapy postępowanie administracyjne, gdzie w tym jakaś logika. Dalej Adam Wójcik stwierdził: "Wykonawca nie ma obowiązku przechowywania ani licencji, ani dokumentów objętych licencją, nie ma też obowiązku zamieszczania tych dokumentów w operacie technicznym, albo obowiązku jakiegokolwiek "rozliczania się" z ich posiadania np. podczas kontroli przedsiębiorcy". Czyli wynika z tego, że to miał być tylko sposób na podniesienie tzw. prestiżu GUGiK i administracji geodezyjnej poprzez pewnego rodzaju zakazy i nakazy!No i oczywiście bat na geodetów wykonawców.