pandrzej Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ksieciuniu Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> >
> > Może rozporządzać, więc i dzielić również,
> jedyne
> > ograniczenie narzucone przez ustawy to
> > ograniczenie powierzchni wydzielanej do 30a

A może, owszem. Nie może sobie tylko dowolnie zmieniać numeracji działek w ramach tego rozporządzania.
Starosta robi taki wyjątek tylko w odniesieniu do rejestru pojazdów, w którym można sobie zamówić za kasę specjalne tablice do samochodu. Do działek na razie się nie da.

30a to nie jedyny warunek. Trzeba rozgraniczyć lub rozdzielić (ach, klienci też często mylą te pojęcia, gdy pytają się o cenę usługi) kwestie podziału gruntu rolnego i tzw. podziału rolnego. UGN zajmuje się także podziałami gruntów rolnych, oprócz mniejszych niż 30 także wtedy, gdy wydzielane są drogi wewnętrzne nie do gospodarstw rolnych, gdy następuje podział budynku, gdy wydzielamy z gruntów rolnych działki np. pod drogę.
Ale załóżmy, że chodzi o typowy tzw. podział rolny, do którego nie mają zastosowania przepisy UGN. Od 2011 zastosowanie mają nowo utworzone przepisy standardów.


> No właśnie.
> Nilu, wszystko pięknie, co mówisz.

A nawet piszę.

> Ale zauważ, że
> wg Twoich wywodów faktyczny podział działki miałby
> miejsce dopiero na etapie sporządzania aktu
> notarialnego.

No właśnie, zauważyłem i pisałem o tym już kiedyś.

> A więc urzędowym zamiennikiem
> decyzji o podziale, de facto o tym podziale
> orzekającym musiałby być akt notarialny.
>
Nie potrzebny jest tutaj żaden zamiennik. Decyzja z UGN dotyczy tylko zgodności z planem lub spełnienia warunków z art. 95. Już jednak w kwestiach służebności podobno w decyzji nie powinno być rozstrzygnięć, tym powinien zajmować się notariusz. Tutaj żadnej analizy zgodności z mpzp robić nie musimy.

> A co w sytuacji, kiedy właściciel nieruchomości
> sobie chce podzielić działkę ot tak, z innych
> powodów, niż przeniesienie własności?

To wtedy stawia sobie płot. Ewentualnie zamawia sobie (albo sam sobie robi) jakąś mapkę od geodety. W portalach zajmujących się ofertami nieruchomości na sprzedaż pojawiają się takie obrazki typu zdjęcie ukośne z drona albo z ksero z mapy ewidencyjnej, na którj kotś tylko odręcznie wrysował teren do sprzedania. Do tego fotki. Jak się znajdzie chętny, obejrzy sobie w terenie, to wtedy zrobi się dokumentację. Ba, często nawet sprzedający występuje o wydanie decyzji o warunkach zabudowy na teren do sprzedaży, co by cena była wyższa. Teren nie musi oznaczać całej działki.
Ale póki co, nie chce ponosić kosztów geodety.
Natomiast niestety, ewidencja nie może na razie zmienić oznaczenia działki, co jednak w żaden sposób nie ogranicza korzystania z gruntu.

> Zgodnie z
> art 140 KC, jak słusznie kolega Ksieciuniu
> zauważył, wolno mu.

Ano, wolno, nie zaprzeczam

> Mało tego - podziały rolne z
> reguły w ośrodkach wprowadzane są na wniosek
> strony o zmianę w operacie ewidencji gruntów i
> budynków, a nie na podstawie aktu notarialnego.

I to jest błąd. W którym paragrafie rozporządzenia o ewidencji jest wskazane, że można sobie zmienić numerację działki?
Nie, jest napisane wprost:

§ 9. 1. Działkę ewidencyjną stanowi ciągły obszar gruntu, położony w granicach jednego obrębu, jednorodny pod
względem prawnym, wydzielony z otoczenia za pomocą linii granicznych.

No cóż, jednorodność prawna jest bezdyskusyjna.
Ale dalej:

2. Sąsiadujące ze sobą działki ewidencyjne, będące przedmiotem tych samych praw oraz władania tych samych osób lub
jednostek organizacyjnych, wykazuje się w ewidencji jako odrębne działki ewidencyjne, jeżeli:
1) wyodrębnione zostały w wyniku podziału nieruchomości, a materiały powstałe w wyniku prac geodezyjnych i kartograficznych
związanych z tym podziałem przyjęte zostały do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego;

Tutaj mamy czas przeszły: najpierw działki musiały by być wyodrębnione w wyniku podziału NIERUCHOMOŚCI a nie podziału działki, aby dało się je wykazać odrębnie w ewidencji. Nawet wg standardów mamy tylko PROJEKT podziału nieruchomości rolnej lub leśnej. Ani PGiK, ani RoEGB nie zawierają definicji nieruchomości, więc należy stosować definicję z KC, czyli ze nieruchomościami są części powierzchni ziemskiej, stanowiące odrębny przedmiot własności. No to tu nie mamy odrębnej własności, więc to jedna cześć, żadnego podziału na inne części nie było. Czyli co prawda operat został przyjęty do zasoby, ale nie wyodrębniono niczego z czegokolwiek. Oczywiście, tym bardziej nic się nie stało w rozumieniu przepisów o KWiH i tamtejszej definicji nieruchomości.

Przy podziałach UGN na mocy ustawy decyzja zatwierdzająca PROJEKT podziału stanowi podstawę do ujawnienia nowych działek w KW i EGB oraz do wyznaczenia i utrwalenia nowych punktów granicznych. Nie dzieje się to po przyjęciu operatu do zasobu przecież. Po ujawnieniu może, ale nie musi dojść do aktu notarialnego, ewidencja może ujawnić działki, bo sa wykazane w decyzji (choć mogą mieć tylko robocze numery, to ewidencja w chwili zmiany nadaje właściwe)
A co zatwierdza PROJEKT podziału rolnego po przyjęciu do zasobu (operat jest tak samo przyjęty do zasobu w obu przypadkach, UGN i rolnym)? Jaki przepis pozwala ujawnić działki w KW i EGB? Co pozwala na wyznaczenie punktów?

Natomiast opcja 2:

2) są wyszczególnione w istniejących dokumentach określających stan prawny nieruchomości, a w szczególności:
- w księgach wieczystych,
- zbiorach dokumentów,
- aktach notarialnych,
- prawomocnych orzeczeniach sądowych
- ostatecznych decyzjach administracyjnych,
a jednocześnie są działkami gruntu lub działkami budowlanymi w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami;

wskazuje, że jedyną opcją w tym wypadku jest spisanie aktu notarialnego, bo żadnej decyzji ani się nie doczekamy, nie ma też szans na pojawienie się działki w KW. Dlatego też w niektórych powiatach starosta, chcąc ujawnić podział rolny na wniosek właściciela, sam wydawał decyzję administracyjną, aby zadośćuczynić tym zasadom numeracji działek.
RoEGB nie powołuje się na definicję nieruchomości w UGN, wspomina się jedynie o działce gruntu lub budowlanej wg UGN. Niewątpliwe, działki gruntu to sobie mogą być dwie, ale w ewidencji - dalej to jedna działka.

> Krótko mówiąc - Twoje dowody na to, że podziały
> rolne są na podstawie przepisów KC leżą i kwiczą.

E tam. W KC jest:
- definicja nieruchomości,
- wymóg, aby umowa przeniesienia własności miała formę aktu notarialnego,
- wymóg, aby nieruchomości miały dostęp do drogi
i w zasadzie tyle.
To oczywiście nie wystarcza, bo są jeszcze w związku z tym sprawy techniczne, niezbędne do aktu notarialnego i obowiązków notariusza po zawarciu umowy. Ja nie pisałem, że KC wyczerpuje temat, ale główne założenia tak.
Technicznymi spawami związanymi z rejestracją transakcji w rejestrach i związanymi z tym wymogami zajmują się standardy geodezyjne, rozporządzenie w sprawie ewidencji, ustawa o KWiH itd.

Jest w KC nawet definicja nieruchomości rolnej, ale nie ma znaczenia dla sprawy, bo zwolnienie z trybów UGN następuje w UGN i to definicja gruntu rolnego z UGN jest istotna, nie z KC.