eljotpi Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> Dlatego systemy
> partnerskie są efektywniejsze, szybciej reagują na
> warunki rynku a co najważniejsze to proste
> rozliczenia. Jeżeli to uważasz za "ględzenie" to
> przeczytaj sobie swoje posty.
>
> Fq^@#^*$ mnie po prostu.


W większości to nie jest żadne partnerstwo, "podwykonawcy" są na ryczałtach u byłego szefa, nie są wyszczególniani jako członkowie konsorcjum w przetargach, nie budują historii firmy, nie mają wpływu na ceny, czasem mają podpisane umowy o zakazie konkurencji.
Powstało to dlatego, że umowa o dzieło, polegająca na codziennym przychodzeniu do pracy i wykonywaniu poleceń jest nielegalna. To pracownicy z umowami tak skonstuowanymi, że de facto nie mają prawa do urlopu, ponoszą pełną odpowiedzialność za powierzony sprzęt itd. To jest patologia rynku.
Piszemy często o nadprodukcji geodetów. Tymczasem chodzi o nadprodukcję firm geodezyjnych, bo w żadnej branży nie martwią się nadmiarem taniej siły roboczej. Ale my zamiast budować porządne firmy, sami wygenerowaliśmy taką ilość przedsiębiorstw, bo po roku czy dwóch a na pewno po trzech taki wolny strzelec stwierdza, że szef mu do niczego nie jest już potrzebny. Dlatego zaniżają ceny, bo nikt ich nie poleca, nikt ich nie zna, w urzędach ich nie lubią, bo szef to kolega inspektora jeszcze z dawnego OPGK.
Sam wolałbym pracować w firmie, która ma nowoczesny sprzęt, ciekawe, duże zlecenia nie robione w ostatni dzień terminu poniżej kosztów, szanuje pracowników, ma socjal itd. Ale takich w geodezji nie spotkałem.