No i zacznie się kto tu kogo wykorzystuje itd. A przecież problem jest w tym, że jest "za mały stół" a przy stole jest co raz więcej głodnych.
Dochodzi do tego, że wykonawca prosi weryfikatora, który miesiącami trzyma jego operaty, ba sprawdził chociaż jeden - bo nie ma skąd wziąć pieniędzy na utrzymanie.
Ja mając tych "parę lat" doświadczeń a poczynając od PRL-u stwierdzam jedno: za brak robót,
winny jest utrzymujący się komunistyczny system zwany Państwowym Zasobem Geodezyjnym i Kartograficznym, do którego idzie każda robota i z którego niby wszyscy korzystamy. A najwięcej ci co nic albo prawie nic nie umieją czyli dorabiający urzędnicy.
Nigdzie w Europie tak nie ma, bo nigdzie Państwo nie przeszkadza firmie geodezyjnej w zarobkowaniu. W krajach Europy zachodniej nikogo nie interesuje, że firma geodezyjna po 5 razy wykonuje mapę tego samego terenu, bo i jaki to jest interes Państwa czy interes publiczny? Ech szkoda gadać...
Dlatego uważam, że
PZGiK to czysta komunistyczna utopia, która szkodzi firmom geodezyjnym i szkodzi Państwu. A wystarczyłoby przede wszystkim usunąć art. 12b ust. 1-8 z ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne, dlatego, że weryfikację (ale i nie tylko) musi przeprowadzać osoba wykonująca samodzielne funkcje w dziedzinie geodezji i kartografii.
Przecież do ciężkiej cholery po to ktoś kiedyś te uprawnienia wprowadził by mapy i pracy geodezyjne były wiarygodne! A teraz się to ciągle podważa wprowadzając kosztowne, bo wymagające etatów, czynności urzędnicze, które nie dotyczą wiarygodności, rzetelności i legalności naszych pomiarów i opracowań... Kontrolowana jest to czy wykonanie operatu jest zgodne z przepisami i "widzimisiem" urzednika.
Najgorsze jest to, że spada wiarygodność naszego zawodu co powoduje również spadek cen.
Bo kto tak naprawdę dokonuje kontroli/weryfikacji operatów? Urzędnik, który wcale nie musi mieć uprawnień a nawet i wykształcenia geodezyjnego, bo on przecież tylko porównuje nasze efekty pomiarów i prac geodezyjnych z literą prawa!!! To do czego tu potrzebne uprawnienia i wykształcenie geodezyjne?!
W związku z tym, należy jak najszybciej zrezygnować z weryfikacji o której mowa w art. 12b uPgik, bo to spowoduje kilkukrotne zwiększenie przerobów w firmach geodezyjnych. Zamiast mdcp wykonywać, od zgłoszenia do przekazania gotowych map zleceniodawcy, przez 3-4 tygodnie, to po uchyleniu przepisów o weryfikacji ten czas zostanie skrócony do kilku dni nie przekraczając tygodnia. Tym samym przerób się zwiększy też kilkukrotnie np. o 3-4 razy. Czyli kilkukrotnie zwiększy się sprzedaż a tym samym zwiększą się kilkukrotnie podatki!
I to jest interes Państwa.
My w PTG oszacowaliśmy, że samo zlikwidowanie "weryfikacji" spowoduje uwolnienie rocznie etatów za co najmniej 27 mln zł. Czyli nie dość, że zwiększenie wielkości należnych podatków Vat i dochodowego nie spowoduje kompletnie żadnych nakładów publicznych, to jeszcze wygeneruje dziesiątki, konkretnych milionów oszczędności rocznie, które będzie można przesunąć na inne potrzeby starostw.
Pozdrawiam
Leszek Piszczek
Cytat:Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"