Autor:
geokuba (---.internetdsl.tpnet.pl)
Faktycznie przepisy o rozgraniczaniu w art. 33 mówią wprost, ze tylko wydanie decyzji o rozgraniczeniu poprzedza włączenie dokumentacji technicznej do zasobu. Nie ma mowy o tym przy wydaniu decyzji umarzającej, czy to przy ugodzie, czy przy przekazaniu do sądu. Co więcej? Dokumentacja techniczna jest tylko częścią operatu rozgraniczeniowego, na którą składa się jeszcze dokumenatcja rozgraniczenia. W paragr. 24 rozp. w sprawie rozgr. jest wypunktowane co zawiera dokumentacja techniczna. I co tam widać? Ze nawet brak jest protokołu granicznego, ponieważ jest ujęty w dokumentacji rozgraniczenia (par. 19), która nie podlega włączenia do zasobu. Z tego wniosek, ze nawet protokół graniczny nie musi być przyjęty do zasobu przed decyzją o rozgr. Dotyczy to jedynie dokumentacji technicznej.
Ugoda jest aktem, więc moim zdaniem obowiązuje w momencie podpisania. I urząd gminy może umorzyć postepowanie dostając ją w rece, ale musi pamiętać, ze ugoda nie funkcjonuje sama. Nie moze się wziąć z nikąd jako jeden funkcjonujący papierek. Obowiązuje sama, owszem, ale ugoda jest składową operatu rozgraniczeniowego i ktoś biorący ją w rece powinien mieć świadomość, ze jeżeli ona istnieje, to powinna istnieć również dokumentacja rozgraniczenia, bez której ta ugoda by nie powstała (par.19). Oraz, że jeżeli jest ugoda, to musiały zajść przesłanki do niej i musiały byc zachowane czynności opisane w rozdziale 3 rozp.
Więc moim zdaniem urząd gminy może wydać decyzję umarzającą postepowanie w wyniku zawarcia ugody bez włączenia operatu rozgraniczeniowego do zasobu (włączenie moze również dobrze nastapic w tym przypadku po wydaniu decyzji albo i w ogóle nie). Ale musi mieć w rękach nie tylko akt ugody! Sam akt ugody nie jest papierkiem kończacym formalnie postepowanie, ponieważ jest tylko punktem 7 w par. 19 rozp., czyli istnieje z innymi dokumentami potwierdzającymi całe przeprowadzone postepowanie, do którego geodeta był przez wójta upoważniony. Wójt powinien tego wymagać i wtedy umorzyc postepowanie.
A teraz do meritum. Moim zdaniem, to że geodeta zawiadamiając o zaniechaniu prac przekazuje część dokum. do zasobu jest przepisem martwym. Zawsze moze powiedzieć, ze jeszcze nic nie zrobił. W tym przypadku, geodeta zaniechał dalszych prac przed ośrodkiem, jednocześnie ciągnąc to dalej przed gminą. Ośrodek nic nie moze, bo geodeta ma prawo zaniechać pracy, natomiast gmina z racji prowadzonego postepowania rozgr. dużo może. I powinna wymagac dokumentacji rozgraniczenia, której częscią jest akt ugody.
Dla potrzeb podziału ja osobiście, nie wziałbym pod uwagę takiego samego aktu ugody, który by istniał bez dokumentacji rozgraniczenia. I nie mogę się zgodzić z którymś z kolegów, że akt ugody jest "innym dokumentem" obok KW, poniewaz nie jest on "innym dokumentem określajacym stan prawnym". A drugie kryterium, które musi być spełnione przy przyjmowaniu granic do podziału, nie istnieje. Istniałoby dla mnie w drodze wyjatku, gdyby była dokumentacja rozgraniczenia, czy przyjeta do zasobu, czy nie, obojetne. Ale sam akt ugody - nie wziąłbym tego pod uwagę. Choćby wszystkim na złośc.