nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ależ oczywiście, w takiej sytuacji geodeta nie
> jest im do niczego potrzebny, po prostu użytkują
> sobie spokojnie.

Np. do momentu, aż jeden ze zgodnych sąsiadów nie sprzeda swojej działki.
Lepiej mieć granice uregulowaną, niż "wisząca w powietrzu".
Jeśli ludzie żyją w zgodzie gdzie od lat ogrodzenie szło po łuku i uważali to za swoje, to bez sensu jest robić prostą, bo tak było za Piłsudskiego. Bez sensu jest wprowadzanie ludzi do konfliktu, no, chyba, że tego chcą.
Przy ustaleniu granic nie jest najważniejszym odtworzyć ją z przeszłości, tym bardziej, że nie zawsze się da, (a raczej przeważnie się nie da), tylko ludziom ta granice uregulować, aby w przyszłości ten problem nie wracał.

> Ale takiej możliwości nie ma wg ustawy PGIK:
> proszę wskaż mi przepis w ustawie, zgodnie z
> którym można wyznaczyć punkty graniczne bez
> postępowania rozgraniczeniowego, jeśli nie
> istnieją wiarygodne dane oraz poozenie punktów nie
> było ustalone uprzednio (choćby przez starostę
> przy modernizacji), na zgodne oświadczenie?

PGiK nie jest jedynym przepisem, dotyczącym ustalenia granic.
Jak najbardziej zgodne oświadczenie.
Ty patrzysz na rozgraniczenie przez pryzmat odtworzenia granicy z przed iluś tam lat, czyli w przeszłość. Ja uważam, że ważniejsza jest teraźniejszość. Jeśli sąsiadów nie interesuje przeszłość bo zgodnie żyją "tak jak jest" od wielu lat, to po cholerę na siłę im ta przeszłość wciskać, tym bardziej, że oni ją nie chcą.
Inna sprawa, to aby zrobić rozgraniczenie z "dowodów", to przynajmniej dla mnie muszę mieć bardzo mocne dowody które jednoznacznie określają punkty/linie graniczne. W zdecydowanej większości przypadków podczas rozgraniczeń takich mocnych materiałów nie mam. Nie sztuka jest robić rozgraniczenie z dowodów, gdzie granica "pływa", a przed stronami udaje się że wszystko wiemy... to już nie jest geodezja, tylko fuszera.


> > Warto tez pamiętać, że nie wszyscy mają
> > uregulowany stan prawny, a chcą np. się
> ogrodzić.
>
> Do stwierdzenia stanu prawnego służy
> rozgraniczenie.

Rozgraniczenie służy do stwierdzenia zasięgu własności, a stan prawny reguluje np. zapis w księdze wieczystej.
Jest wiele sytuacji, że ludzie mieszkają w domach jako samoistni posiadacze, a w księgach wieczystych mają niezły wieloletni bajzel własnościowy. Czy nie maja oni prawa postawi ogrodzenia bez strachu, że za kilka lat będą musieli go burzyć?


> No nie, pisałem, że nigdy nikt mnie nie pytał o
> taka usługę, natomiast ustalenie do EGB jest
> wymuszane przy podziale.

Wymuszane, gdyż aby działkę podzielić, to trzeba wcześniej znać jej zewnętrzne granice, choćby dla obliczenia faktycznej powierzchni.
Nikt Ci nie zabroni zrobić rozgraniczenia, zamiast ustalenia EGiB.


> Tylko dlatego to robię, ale pamiętam nie tak
> odległe czasy, gdy "wznawialiśmy" granice na
> zgodne osiwadczenia, stosując rzekomo art.39
> ustawy, jako wznowienie. Bez protokołu z ustalania
> w ogóle.

Ja też pamiętam czasy, choć może bardziej odległe, że rozgraniczenie z podziałem robiło się w 3 miesiące. Komu to przeszkadzało?

> > Przecież przed podziałem
> > granice powinny być "ustalone", które potem
> > przyjmujesz.
>
> Nieprawda, podaj podstawę prawną.

Tu nawet nie potrzeba podstawy prawnej, gdyż rzetelność tego wymaga. Jak chcesz komuś robić podział, nie znając faktycznej, a nie teoretycznej powierzchni działki? Aby taką powierzchnie znać, to wszystkie punkty muszą być wcześniej ustalone, nie ważne, czy w różnych przedziałach lat. Oczywiście wyjątkiem jest podział mniejszy od 1/3, ale takie "odejmowanie" w przeszłości narobiło już nieraz niezłego bigosu.


> Do podizału mamy obowiązek przyjąć granice w
> wyniku badania stanu prawnego - a jeśli nic nam z
> tego nie wyjdzie, to mamy przyjąć wg danych z
> ewidencji. NIe mamy żadnej delegacji z UGN do
> ustalania granic przed podziałem, wręcz przeciwnie
> - mamy NAKAZ przyjęcia granic z katastru.

Dla mnie przyjęcie granic z danych ewidencji (jeśli dane nie są wynikiem ustalenia/podziału), tym bardziej z katastru jest to kicha, a nie geodezja. Albo robimy coś rzetelnie, albo nie. Takie przyjęcia powodują tylko bajzel w geodezji, które potem ciężko jest odkręcić, gdyż na takich bzdurnych "lotnych" przyjęciach powstają potem punkty podziałowe, czyli prawne.
Termin "stan prawny nieruchomości" można różnie interpretować. Dla mnie bardziej dotyczy, kto jest właścicielem, niż określa przebieg granicy.

> Nie ma ustalania granic w związku z podziałem. Sa
> wyroki sądów, gdzie gedoeci zostali zjechani za
> próby zmiany granic przy okazji podziału, w
> oparciu o swoje pomiary, zamiast przyjęcia granic
> według dostępnych dokumentów.

Jeśli najpierw ustalasz i trafia do EGiB, to potem to przyjmujesz. Nie bardzo wiem co może Sąd temu zarzucić. Inna sprawa gdy zmienia się przebieg granic i powierzchnie w ramach przyjęcia (dawniej tak było)


> Między innymi tym się różni powaga tego ustalenia
> od ustalenia poprzez rozgraniczenie. I kosztem,
> który dla nas jest jednak przychodem.

To nie jest żadna powaga, jeno urzędnicza procedura. Granica jest moim zdaniem prywatną sprawą pomiędzy sąsiadami. Rozgraniczenie jako postępowanie administracyjne, bezstronne rozstrzyga sprawę, jednak gdy ktoś złożył wniosek o rozgraniczenie, to powinien mieć prawo ten wniosek wycofać. Oczywiście płacąc za czas poświęcony przez geodetę. Nawet gdy wezmę kredyt gotówkowy, czy odpiszę umowę, to zawsze mam prawo się z niej wycofać, z konsekwencjami finansowymi, ale mam prawo. Nie widzę powodu aby przy rozgraniczeniach takiego prawa nie miał wnioskodawca.


>
> > Przy rozgraniczeniu to jest już bardzo duży
> > problem (przynajmniej w niektórych
> przypadkach).
>
> A na budowach jaki jest problem. Możesz wystawić
> fakturę końcową dopiero po zakończeniu usługi,
> czyli przekazaniu inwentaryzacji. A potem możesz
> sobie szukać wiatru w polu, jak nie brałeś
> zaliczek w toku budowy.

Ja biorę zaliczki więc nie mam problemu lub prace prowadzę etapami: osobno tyczenie, osobno pomiary kontrolne z osiadaniem, osobno inwentaryzacja.


> To jest właśnie działalność gospodarcza - ponosisz
> koszty i ryzyko jej prowadzenia.

Lub się zabezpieczysz.

--------------------------
www.mount.cad.pl
--------------------------



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2016-06-17 00:14 przez chief.