nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Acha - to jaki jest ten przepis, którego nie znam
> (dlatego pytam), Bo oczywiście rozporządzenie o
> EGB jest przepisem wykonawczym do PGIK, wiec chyba
> nie o to ci chodzi? A
Uważasz, ze rozporządzenie EGIB jest sprzeczne z PGiK ?
> Ależ nie, przecież gdyby były dane, z przeszłości
> to nie byłoby podstaw do ustalania w trybie EGB.
> To przecież byłoby wznowienie, bez postępowania.
Nie wszystkie dane z przeszłości są związane z par.36 EGiB
> Rozraniczenie ma na celu - a zobacz sobie w
> ustawie PGIK co - wcale niekoniecznie odtworzenie
> stanu z przeszłości.
Sam widzisz, więc po co ludzi pchać w rozgraniczenie?, no chyba, że chodzi o większa kasę
Jaka jest Twoim zdaniem praktyczna różnica we "wskazaniu stron" pomiędzy rozgraniczeniem a trybem EGiB?...
> Ba - to ja na tym forum, jako jeden z nielicznych,
> jestem przekonany, że w przypadku sporu mam
> OBOWIĄZEK nakłaniania do ugody. Bo inni twierdzą,
> że jak są dane, to albo nie można wszcząć
> rozgraniczenia (jak w przypadku EG
albo wójt
> powinien je umorzyć.
Jak są dane z pomiaru prawnego to nie można wszczynać, chyba, że dane są niewystarczające do wznowienia/wyznaczenia.
Jak przy rozgraniczeniu możesz granice ustalić z dowodu, to nawet gdy sąsiad się na nią nie zgadza, to nie ma sporu i możliwości innych rozwiązań, tym bardziej aktu ugody.
> > Jeśli sąsiadów nie interesuje
> > przeszłość bo zgodnie żyją "tak jak jest" od
> wielu
> > lat, to po cholerę na siłę im ta przeszłość
> > wciskać, tym bardziej, że oni ją nie chcą.
>
> Po cholerę dzwonili po geodetę?
Aby uregulować sobie granice. Nawet podczas ustalanie w trybie ewidencyjnym, może być granica ustalenie z par.39.3
> Łomatko. Terz mylisz rozgraniczenie ze wznowieniem
> znaków/ wyznaczeniem punktów na podstawie
> niepodważalnych dowodów.
Przy wznowieniu/wyznaczeniu opierasz się tylko na jednej dokumentacji z wcześniejszego konkretnego ustalenia prawnego, które w terenie odtwarzasz. Mając takie materiały nie robisz rozgraniczenia, pod warunkiem, ze jesteś w stanie na ich postawie wznowić/wyznaczyć.
Jeśli ich dokładność jest niewystarczająca, to oprócz nich bierzesz pod uwagę inne dokumenty, jest wiele np. szkiców, które nie mają statusu prawnego, a mogą być przydatne przy rozgraniczeniu z "dowodów".
> Rety, ty masz
> uprawnienia?
> Robiłeś kiedyś rozgraniczenie?
uwielbiam takie wpisy, są bezcenne
> > Jest wiele sytuacji, że ludzie mieszkają w
> domach
> > jako samoistni posiadacze, a w księgach
> > wieczystych mają niezły wieloletni bajzel
> > własnościowy. Czy nie maja oni prawa postawi
> > ogrodzenia bez strachu, że za kilka lat będą
> > musieli go burzyć?
> Ach, i to im zagwarantuje towje ustalenie granic
> do celów EGB...
Jak najbardziej
> No tak, jakoś ominąłeś podstawę prawną tego
> wymogu. Zabawne, a ja sobie wyobrażam, że można
> np. działkę podzielić na pół, w ogóle nie znając
> jej pola powierzchni. Jak tort.
Sporo podziałów nieruchomości jest związanych w celach sprzedaży poszczególnych działek. Powierzchnie są istotne, gdyż nabywcy potem płacą od powierzchni i to niemałe pieniądze. Faktyczne powierzchnie uzyska się tylko w wyniku ustalenia granic, a nie bzdurnego przyjęcia z katastru. Potem nowonabywca robi ustalenie i okazuje się, ze przepłacił sporą kasę. Więc pyta się sprzedającego co jest grane?, ten mu odpowiada...przecież podział robił geodeta uprawniony.
> Acha, wiedza ekspercka, tajemne, niepisane zasady.
To nie są niepisane zasady, ale zwykła rzetelność geodezyjna, jak się coś robi to nich się robi dobrze, a nie byle jak jeno by szybko kasę zebrać
> Kiedyś umiałem też
> wkartować taki podział na foliową mapę 1:5000, bo
> nie było żadnych "numerycznych opisów granic" .
> Jak to było możliwe - pojmujesz? A teraz jako
> truizm powtarza się - BEZ PODSTAW PRAWNYCH - ze
> się nie da.
Co ma piernik do wiatraka?, na mapie możesz sobie wkartować działkę nawet i okrągłą. Mapa to tylko mapa, obrazek i to wszystko. Istotne są dane w ewidencji i atrybuty ZRD i BPP, gdyż nimi w przyszłości będą się kierować inni geodeci, a nie mapą nawet w skali 1:250
> > Jeśli najpierw ustalasz i trafia do EGiB, to
> potem
> > to przyjmujesz.
>
> Ale zgodnie z ustawa mogę od razu przyjąć, jak
> jest. Celem jest podział, nie aktualizacja EGB.
Tutaj nie chodzi o aktualizacje, tylko o to, ze jak robię podział i określam konkretne powierzchnie, to niech one będą faktyczne, a nie z kosmosu katastralnego.
> > Nie bardzo wiem co może Sąd temu
> > zarzucić. Inna sprawa gdy zmienia się przebieg
> > granic i powierzchnie w ramach przyjęcia
> (dawniej
> > tak było)
>
> NIgdy tak nie było,
Nigdy nie mów nigdy
Jak piszę, że było, to znaczy że było, to że na Twoim terenie tak nie było, nie oznacza "nigdy".
Podczas przyjęcia nie tylko zmieniało się powierzchnie działki dzielonej, ale też stabilizowało punkty trwale. Właściwie, to przyjęcie robiło się tak jak rozgraniczenie. To, ze było ówczesne przyjęcie granic było na wariackich papierach to insza sprawa, jednak była to jedyna możliwość unikania rozgraniczenia przy podziałach.
> Która gwarantuje między innymi wgląd do
> dokumentacji na każdym etapie postepowania, jest
> opisana w prawie, są dość jasne procedury.
Przepisy z rozgraniczenia to jasne procedury?
, no tom się uśmiał. W ramach złośliwości spytałbym Cie, czy kiedykolwiek robiłeś rozgraniczenie
1.Do dnia dzisiejszego jest spór czy gdy geodeta ustali granice z dowodów, a strona nie wyrazi na nią zgody, to czy jest spór graniczny i może spisać akt ugody
2.Jakie są sytuacje, gdzie może być strona usprawiedliwiona przy nieobecności? Jak strona zadzwoni do Ciebie w dniu rozgraniczenia, że ma sraczkę i nie może przybyć, to ja usprawiedliwisz?
3.Jak rozumiesz zapis z protokołu w pkt 11.4 "z powodu braku/sprzeczności dowodów ustalono na podstawie oświadczenia stron, druga strona oświadczenia nie składała i nie kwestionowała przebiegu granicy", czy ta druga strona powinna być na gruncie?
4.W której rubryce punktu 11 umieścisz, gdy na grunt przyjdą obaj sąsiedzi i zrobią oświadczenie, ale każdy z nich ma współwłaścicieli i oni są nieobecni.
5.Co w przypadku, gdy na grunt nie przybędzie ani właściciel, ani sąsiad, a nie jesteś w stanie granicy ustalić z dowodu?
Takich pytań jest cała masa, nie wspominając już o kontrolach w Urzędzie, czy Zasobie. Np. inspektorka w Urzędzie odrzuciła mi protokół bo nie namierzyłem na współrzędne rogu budynku, a tylko nawiązałem od niego miara czołowa do granicy. Miała do tego prawo?
Już nie wspomnę o interpretacjach dokumentacji przez geodetów przy ustalaniu z dowodów, gdzie gdyby ustalali równocześnie ten sam pkt graniczny, to konia z rzędem, czy by ustalili w tym samym miejscu.
> > Lub się zabezpieczysz.
>
> A to my o seksie gadamy.... nie zakręciło mnie,
> sory.
bezcenne
--------------------------
www.mount.cad.pl
--------------------------
Zmieniany 2 raz/y. Ostatnio 2016-06-17 00:15 przez chief.