A bo widzisz, skoro zaczynasz tak:
> Wszystkim wszechmądrym od razu dziękuję za pomoc i
> budujące uwagi
na podanie prostego wzoru na uśrednienie reagujesz tak:
> ... dlatego własnie napisałem, że
> zrobiłem średnią ze współrzędnych, żeby uniknąć
> takich pseudoprofesorskich odpowiedzi...
a wcześniej piszesz coś takiego:
> mierzyłem ostatnio tachimetrem budynek, a żeby to
> zrobić założyłem GPSem osnowę, zgodnie z
> gniotowymi wytycznymi, czyli pomiar 2 razy po 30
> sekund, no i
no i coś takiego nie ma nic wspólnego z zapisami gniota...
po czym brniesz w jakieś uśrednianie, choć sam wklejasz, że:
> "§ 64. Na treść dokumentacji zawierającej
> rezultaty
> przetwarzania wyników pomiarów osnowy pomiarowej
> składają się:
> 1) dane obserwacyjne oraz ich błędy średnie po
> wyrównaniu;
> 2) wykazy punktów osnowy pomiarowej zawierające
> współrzędne prostokątne płaskie lub wysokości
> punktów osnowy pomiarowej oraz błędy średnie
> punktów tej osnowy po wyrównaniu;"
i choć czytasz o wyrównaniu, to ty chcesz wzór na uśrednianie, no to jak ci można pomóc?
Musisz niestety (albo rzuć to i zatrudnij się u kogoś, jak nie masz na sprzęt i oprogramowanie, ani studia, żeby się nauczyć ręcznie liczyć takie rzezy, bo niczego nie musisz) wrzucić to do oprogramowania typu Geonet albo Cgeo albo Winkalk, wporwadzić dokładności pomiarów twojego odbiornika, tachimetru, oszacować błąd centrowania i dokładności pryzmatu, wykonać wyrównanie łączne pomiarów GNSS i klasycznych, przekonać siebie i inspektora, że to wszystko nie miało sensu, bo i tak mieścisz się w wymaganych dokładnościach a rezultaty po wyrównaniu nie różnią się od cyferek prosto z kontrolera więcej niż o ułamki centymetrów...
Ale nie będę się wymandrzał