Re: mapa do celów projektowych w wersji cyfrowej
Autor:
nil20 (---.centertel.pl)
Data: 24 sty 2017 - 21:44:45
Verbatim Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak napisałem, to jest kopia mapy do celów
> projektowych przyjęta do zasobu... i posiadająca
> nr ewidencyjny materiału zasobu. Organ udostępnia
> tylko kopie materiału zasobu. To prawda oryginał
> tej mapy do celów projektowych posiada
> zleceniodawca (zamawiający), tylko czy tam są
> znamiona lub jest informacja, że treść tego
> opracowania (lub jego część) jest treścią baz
> danych o której mowa w art. 4 ustawy?
Są znamiona, że każdy geodeta uprawniony to matacz i przekrętacz, który robi mapy w ukryciu, kradnąc dane.
> Jak wiesz ustawa Prawo budowlane i Prawo
> geodezyjne i kartograficzne wymaga aby opracowanie
> kartograficzne było aktualne. O jego aktualności
> może świadczyć
.. wyłącznie podpis (takie oświadczenie) geodety, który dokonał sprawdzenia w terenie aktualności baz, zrobił mapę wywiadu, pomierzył braki. Ja np. nad podpisem mam formułkę: aktualizację wyonał.... (podpsi) data aktualności: (data).
Ja ten podpis składam ZANIM operat trafi do zasobu z mapami. Jakbym się nie podpisał, nie poświadczył aktualności w tej dacie, to by mi weryfikator zausterkował operat. A co z bazami zrobi organ, to ja już nie wiem. Mapy może mi uwierzytelnić za zgodność z dokumentacją przekazaną do zasobu, czyli, o czym już dyskutowaliśmy, o zgodności oryginału z kopiami w operacie. Bo wniosek składa się WRAZ z operatem przekazywanym DO weryfikacji, PRZED aktualizacją baz.
> klauzula nr 3 (nr ewidencyjny
> materiału zasobu i data (atrybut czasowy), raczej
> wątpliwe jest oświadczenie zamawiającego bo tak mu
> powiedział geodeta przekazując mdcp.
Jasne, weryfikator ma jechać może w teren?
W procesie budowlanym różne osoby składają różne oświadczenia.
Ale geodeta nie może oświadczyć nawet, że sam robotę (aktualizację) zrobił? To może w ogóle nie powinno być jego podpisu?
> Właśnie napisałem wyżej. Jeśli takie opracowanie
> jest załącznikiem do wniosku, to ten co go
> otrzymał może mieć wątpliwości albo nie? Cóż z
> tego, że z podpisem cyfrowym wykonawcy
> opracowania? Mało to fałszerstw.
Chyba mało, bo ja się jakoś nie spotkałem z fałszywymi mapami, co najwyżej z bublami.
Całe szczęście, że może sobie pojechać w teren i sam sprawdzić. Jak kupuje mapę, to chyba umie ją czytać, inwestor albo projektant?
A Później jest jeszcze ZUDP.
Chyba bardziej opłaca się od razu fałszować pieniądze, a nie te mapy.
> Nr ewidencyjny materiału zasobu można zweryfikować
> w zakresie (jaki cel pracy, zakładany wynik itd.
> itp). Można się z takim podejściem nie zgadzać,
> Jednak nauczeni "ufamy i kontrolujemy" - państwo.
> Niekiedy skutki wadliwych mdcp mogą być
> nieobliczalne dla indywidualnych osób jak i całych
> społeczności, może dlatego to ograniczone
> zaufanie?
Jakie to mogą być skutki? Wszystko da się wycenić. Całe szczęście, ze kable to się mierzy przy inwentaryzacji, bo może jeszcze chodzi ci o zagrożenie życia z powodu źle wykazanego gazu? No przecież wiemy, kto jest gestorem rury, można sprawdzić za odpowiednią kase, jak to było z pomiarem przed zasypaniem. ale to nie jest sprawa mdcp.
> W art. 2 ustawy Pgik na potrzeby, zdaje się,
> budownictwa zapisano, że te materiały zasobu
> (będące załącznikiem np. wniosku) nie podlegają
> uwierzytelnieniu (jeśli wnioskodawca się uprze) to
> organ zawsze morze uwierzytelnić z kopią którą
> posiada w zasobie.
> Trochę ten oryginał mdcp nie został w przepisach
> wykonawczych do ustawy Pgik opisany, wystarczyłby
> warunek, że zawiera klauzulę nr 3 z nr
> ewidencyjnym materiału zasobu lub, że został
> wydany przez organ do wykonania pracy geodezyjnej.
> To przecież prawda. Ale dzisiejsze systemy pzgik
> mają kłopoty z wydaniem znaku wodnego z nr
> ewidencyjnym materiału zasobu jakim jest "podkład
> mapowy" lub fragment baz danych "egib, bdot500,
> gesut, bdos" niezbędny dla mdcp. Stąd wydruki mdcp
> sporządzane przez wykonawców prac nie zawierają
> klauzuli nr 3 lub nr ewidencyjnego materiału
> zasobu. Mam nadzieję, że zrozumiale napisałem i
> tak to widzę.
> Verbatim
Ja to widzę tak, ze mapa w oryginale nie jest materiałem zasobu i słusznie.
Mnie nie chce się dyskutować o uwierzytelanianiu jako takim i opłacie administracyjnej za mapy (ja to sobie tak nazywam i mam problem z głowy, nie przezywam tego tak samo, jak VAT-u).
Zastanawia mnie tylko, co autor wątku miał na myśli, pisząc, że ośrodek ma mu za niego mapę podpisać, nieważne jak, elektronicznie czy inaczej.
Podpis, to podpis.