Moim zdaniem to kolejny "chory" pomysł w stylu czeskiej bajki pt."Sąsiedzi". Nam potrzeba dojścia do osób mających bezpośredni wpływ na stanowienie prawa. Takimi działaniami tylko się ośmieszamy. Czy projektanci mają swoje związki zawodowe ? Nie a mają siłę przebicia jeśli chodzi o stanowione prawo. Druga sprawa to niestety ale sami sobie jesteśmy winni bo mamy zbyt rozbuchaną na dodatek niewydolną administrację. Przez to wychodzimy bardzo często na hamulcowych procesu inwestycyjnego. U nas po prostu za długo to wszystko trwa dlatego rządzący idąc na skróty eliminują przeszkody a nie naprawiają systemu, który co do zasady nie jest zły ale przerośnięty administracją i procedurami, które trwają zbyt długo. Przykład z ostatniej chwili przyłącze zakopane pomierzone ponad miesiąc temu w dniu dzisiejszym ośrodek dokumentacji łaskawie mnie informuje o tym, ze operat został zweryfikowany pozytywnie. Kto w dzisiejszych czasach gdzie liczy się każda minuta będzie czekał miesiąc za dokumentami. To powinno zamykać się w obrębie tygodnia. Śmiem twierdzić, że do tych zmian przyczyniają się głównie urzędnicy, którzy niejednokrotnie złośliwie przedłużają procedury swojej konkurencji. Znam wiele takich przypadków gdzie w ośrodkach kierownicy mają działalności jak nie na siebie to na kogoś z rodziny i oni w ramach walki o zlecenia przedłużają procedury do granic absurdu. te działania spowodowały, że rządzący postanowili otworzyć furtkę pozwalającą obejść ten burdel. Odbyło się to niestety kosztem wykonawców tych uczciwych. urzędnicy sobie też troszkę zaszkodzili ale ich układów z projektantami i innymi zleceniodawcami nikt z nas nie rozbije. tu trzeba gruchnąć z grubej rury i tyle. Panie Leszku nie tędy droga trzeba znaleźć ludzi, którzy pójdą do sejmu pracować i będą pilnować naszych interesów.