oskar wilde Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Bo ustawodawca nie może się zdecydować czy ma to
> być wykaz zmian danych ewidencyjnych czy wykaz
> zmian gruntowych.
> Jak też do niedawna nie mógł się zdecydować czy
> tylko nowe granice mają być na czerwono czy całe
> nowe działki.
>
>
nie mnie oceniać ustawodawcę, w koncu wszyscy - a nie tylko ja - go sobie kiedyś wybraliśmy..
ale wystarczy ze zrozumieniem przeczytac rozporządzenie o podziałach, ono ma już 16 lat. był czas żeby sie zapoznać :
1. do wniosku o podział i wydania decyzji jest wymagany wykaz zmian gruntowych.
2. do wykazania zmian w ewidencji gruntów i budynków w wyniku pracy geodezyjnej wymagany jest wykaz zmian danych ewid. (o tym mówi rozporządzenie o egib). ... to jest ta różnica.
3. granice działek - par.9 rozporządzenia o podziałąch pkt 8) przedstawione w kolorze czerwonym granice projektowanych działek... interpretacja z którą ja się zgadzam przy takim zapisie (ale tylko przy takim zapisie) jest taka, że wszystkie działki przy podziale są projektowane, te duże reszty po 1/3, jeśli dostają nowe numery - też są projektowane. to chyba jasne. więc w świetle tego granice ich też na czerwono. bo wszystkie granice projektowanych działek..
gdyby ten zapis brzmiał " przedstawione w kolorze czerwonym projektowane granice działek" zamiast "granice projektowanych działek" to jest zasadnicza różnica.. osobiście uważam, że zapis o projektowanych granicach zamiast o projektowanych działek byłby lepszy, pozwalałby od razu wizualnie oddzielić gdzie jest faktyczny podział działki... ale ktoś "mądrzejszy" przy układaniu tego punktu zapisał tak. ktoś inny to klepnął, bo nie zauważył albo nawet nie wiedział co podpisuje, bo sie nie znał.. kolejny mały bubel prawny, ale skutkujący tylko tym, że my tu na dole musimy się przestawić, a nie tym, że np. wydane decyzje będą nieważne.
>
> A co to jest gdy w starej stabilizacji była rura
> żelazna a teraz został zakopany kamień nad butelką
> wznowienie czy wyznaczenie?
wyznaczenie.
> A przyjęty w miejsce punktu granicznego słupek
> ogrodzeniowy to stabilizacja czy nie, a narożnik
> budynku to stabilizacja czy nie a wyryty krzyż to
> stabilizacja czy nie.
wyryty krzyż jest moim zdaniem trwała stabilizacją, taką samą jak trzpień w betonie. rura w betonie albo asfalcie też... czyli wszystko czego nie możesz "rozwalić' kopiąc butem mówiąc kolokwialnie.
słupek też, budynek też. mówi o tym zresztą rozporządzenie o rozgraniczeniu, par.2
>
> Dowody naszej "wiedzy" albo widzimisie
> weryfikatorów.
> Każdy punkt/znak graniczny mierzę w podwójnej
> inicjalizacji ale jak gdzieś nie napisałem
> czołówki to usterkowali mi operat pomimo
> spełnienia warunku drugiego niezależnego pomiaru.
> Także te radosne twórczości były wynikiem
> weryfikacji i na jej potrzeby.
>
ktoś tutaj napisał, że punkt widzenia zależy od siedzenia... zgadzam się w pełni.
zawsze mnie uczyli, ze w geodezji trzeba się kontrolowac, nawet po 2 i 3 razy. czołówki to jest wlasnie taka kontrola, przecież to oczywiste szkolne sprawy.
podwójna inicjalizacja...

, nie widziales chyba dzienników GPS skladanych do operatów, juz o nich pisalem. biegunówek to sie tyczy tak samo.. podwójnie mierzone w dwóch różnych dniach nawet i błedy pomiaru nadal po 0.00.. to tak jakby przejść z niwelacją 3 km i otrzymać bład 0.00 mm. w teorii niby mozliwe..
to nie moja sprawa jak ktoś mierzy w sumie. ale jesli jest wymóg pomiaru i kontroli tego pomiaru, a ktos robi ewidentny wałek, bo nawet nie potrafi sensownie "dorobić" dziennika to co myslisz o takim wykonawcy i całej jego robocie? i całym tym operacie który - zgodnie z przepisem niestety musisz przejrzeć?
a jesli takich operatów masz 5-10 dziennie?
i jak nie twierdzę, że Ty robisz coś źle, albo że weryfikator zawsze ma rację - tak widząc w praktyce co jest grane ... no sorry, ale generalnie albo sie mylisz albo nie wiesz o czym mówisz. wierząc naiwnie, ze wszyscy sa uczciwi.
nie narzekam, robota jak robota, każdy ma jakąś. i okej. cała sztuka w tym tylko, żeby robić to dobrze.
ale przychodzi potem ktoś taki uczciwy jak Ty i gada do mnie : czlowieku co wy tam przyjmujecie do tego zasobu?? jak można takie g*** puścić?? po co wy w ogóle jesteście? ... i w takim wypadku odwieczne pytanie Nila20 wydaje sie jednak zasadne.
>
>
> > p.s. dopisuję, żeby była jasność : nie wszyscy
> > wykonawcy oczywiście to oszuści i niewydarzeni
> > wyrobnicy, bo spora część, nawet większość to
> > normalni ludzie z wiedzą... prowadzą swoje
> > biznesy, w wiekszości chyba dobrze skoro nadal
> są
> > na rynku, zwykli ludzie (Wasi zleceniodawcy)
> > zadowoleni nie piszą na nich skarg.
>
>
> Nie no szacun! Nie wszyscy
jesli ktoś poczuł sie dotknięty - to przepraszam. może źle to napisałem, bo oczywiscie że normalnych ludzi jest większość, duża większość.
też życze Wesołych Świąt.