Re: Szkice po nowemu
Autor:
nil20 (---.146.97.216.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 21 gru 2020 - 09:05:39
geostefan Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> A uważacie ze taki dupochron jest? Znacie jakiś
> przypadek gdzie wykonawca skutecznie się tym
> wybronił?
Temat wielokrotnie ponawiany, nikt nie odpowiada ze strony administracji na to.
Nie znam przypadku wypłaty jakiegokolwiek odszkodowania przez powiat na rzecz np. projektanta za błędy geodety wykonawcy prac.
Nikt nie zna przypadku, gdy geodeta po zrobieniu wywiadu stwierdza istotne braki w bazach i żąda od starosty ich niezwłocznego uaktualnienie na koszt państwa, które rzekomo te bazy prowadzi i dba o ich aktualność - nie, to geodeta ma to zaktualizować, dostarczyć dokumenty będące podstawą zmian w EGB itd.
Np. ostatni wysyp "innych budowli" czyli samowoli budowlanych czy budynków w budowie wynika z braku możliwości dostarczenia dokumentacji architektoniczno-budowlanej do ODGiK i EGB, także przy okazji zlecanej przez powiat modernizacji EGB. Czyli pieniądze leżą na ulicy, wystarczyłoby ścignąć właścicieli na podstawie ortofotomapy i zażądać dostarczenia dokumentacji do zmian użytków i budynków, byłyby wpływy z podatków i opłat za materiały zasobu do tych zmian, ale łatwiej zakazać "przesmyków" czy wymuszać 3 zgłoszenia do podziału.
Tyle, że to wciąż za mało, i tak "przejadane" jest to wyłącznie na rozbuchane stanowiska do obsługi zasobu i oprogramowanie. Dlatego tak żal tych pieniędzy, widać gołym okiem, ze są marnotrawione.
Znamy za to mnóstwo przypadków, gdy niewielkie błędy czy po prostu braki można by poprawiać łatwo i szybko w ramach rękojmi, gdyby nie absurdalny system przyjmowania do zasobu map z projektami (PROJEKTAMI) podziałów czy map do celów projektowych, których nie da się łatwo uzupełnić ( na dodatek to pomiar PRZDD inwestycją, która zdezaktualizuje bazy i znów trzeba będzie mierzyć).
Albo z powodu konieczności rezerwacji mianowników (i możliwych pomyłkach przy tym), jakby zmiany i numeracje nie mogły być (zgodnie z prawem!) wprowadzane dopiero po decyzjach.
Przez to drobna literówka teraz wymaga wznawiania postepowań podziałowych, zgłaszania nowych robót i jedyne, co łaskawie urzędnicy mogą pomóc, to może jakoś przyspieszyć ponowny obieg dokumentów albo wspaniałomyślnie pozwolić na parafkę w dokumentacji przyjętej do zasobu - ot i cała "odpowiedzialność", bez kosztów i tylko w godzinach pracy.