Ciekawy temat z wyrzucaniem pikiet przez czterozakresowe gpsy, nie słyszałem szczerze mówiąc, ale robię powoli przymiarki do nowgo gpsa i troche mnie to martwi. Liczyłem na to że po przejściu z gps+glonass na nowe modele to będzie szybciej, pewniej i dokładniej.
To że chińczyki rzucają pikietami to wiemy wszyscy od dawna.
Sam mam chinola (HiTarget v30 z którego ogólnie jestem zadowolony choć ma swoje słabości) zazwyczaj jak próbuję pomierzyć w "podejrzanym" miejscu stoję trochę dłużej na pikiecie i zanim zacznę pomiar patrze na PDOP i np. podchodzę na studzienkę mam PDOP 3.2 stoję chwilkę i robi się 1.8-jak trzyma się stabilnie, wtedy zakładam że jest ok. Trochę takie moje wymyślone "ptaszki" z Leici Jak miejsce wygląda na trudniejsze do dokładam jeszcze jeden pomiar, jak mam fantazje to nawet przełączam się po reinicjalizacji na inną sieć.
Używając Leici kilka lat strzał pikiety wyłapałem jeden- pomiar zarośniętego słupka ogrodzenia. W chińczyku natomiast raz mi się zdarzyło, że 3 pomiar z nibyfixem nie rozwiązał zagadki bo 3 pikiety były ponad 30cm od siebie dopiero czwarty pomiar wskazał która pikieta była prawidłowa + pomiar czołówki do budynku.
Jednocześnie przy tyczeniach budynków prawie zawsze mierze gpsem wyznaczone już gwożdzie na ławach i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby przeięcie osi mi wyszło więcej niż 2-3cm dalej niż teoretyczne a nie zawsze trzymam tyczke idealnie w pionie jak np ława wysoko. Robię to bardziej dla kontroli czy przy tyczeniu nie zrobiłem jakiegoś grubego czeskiego błędu.Jak deski są wyznaczone na jednym poziomie to na wysokości też mam max 4cm różnicy. Patrząc jednak za każdym razem jak to ładnie "siada" zastanawiam się czy tyczenie budynku z gpsa to jeszcze odwaga czy już szaleństwo
Offtop się zrobił ale uważam że sensowna dyskusja.