nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------

>
> Między mapką za 500 a 1000 nie ma aż tak wielkiej
> różnicy, jeśli wciąż i tak konkurencja się wybija
> a robót nie przybywa.
> Ale gdyby zmienić ten cały układ, może w końcu
> mielibyśmy przynajmniej wolny rynek w tej branży.


ok.
wobec tego jeszcze jedno pytanie mi się nasunęło : czy "zmieniając układ" masz na myśli wyłącznie zmiany dot. prac geodezyjnych, przekazywania wyników tych prac, gromadzenia danych i potem dalszego udostępniania? (komu za darmo, komu odpłatnie, komu w ogóle?)...czy raczej chodzi Ci o zmiany systemowe w ogóle w np. szkolnictwie (za dużo naprodukowanych geodetów, za dużo "uprawnionych"), prowadzeniu działalności gospodarczej (podatki ZUSy) i wynikające z tego perturbacje na rynku (np. zbyt niskie ceny za uslugi?)

bo jakby przeprowadzić tylko kilka rzeczy i się zastanowić z innej strony, to cała geodezja mogłaby się opierać wyłącznie na pomiarach z urzędu (kataster i prowadzenie zasobu, ale tylko EGi, pomiarach realizacyjnych (firmy prywatne, inwestycje) i cały gesut (branże, też prywatne)...

moje pytanie co wtedy z prowadzącymi jednoosobową dział. gosp.? wolny rynek i cały sektor znika bezpowrotnie? zostaje tylko obsługa budowy domków? ale przecież też widzicie w jakim to powoli idzie kierunku, juz teraz jest mozliwość budowy do 70m2 bez pozwolenia, przeciez jeden zapis w jednej ustawie wystarczy żeby było w ogóle bez mdcp.