Jakoś smutaśnie to brzmi.
Ja nie ma pretensji, że coś się zgubiło. Dobrze, że teraz przed postawieniem ogrodzenia i przed jakimiś niesnaskami.Cały czas widzę brak profesjonalnego działania geodety i to bardzo mi się nie podoba. Oczywiście, że jeszcze nie zapłaciłam i prawdę mówiając, to na tym etapie "prac" nie mam ochoty. Musimy spotkać się i wyjaśnić kilka kwestii. Jeśli dokonało się ustalenie czy też rozgraniczenie, napewno było zrobione delikatnie mówiąc nieformalne.
Dla mnie te czynności muszą być wykonane zgodnie z obowiązującymi przepisami i terminami i w obecności zainteresowanych osób. Bardzo mi się nie podoba, że to ja klient w końcu musi przypominać o tym geodecie.
To w końcu nie ja jestem od pilnowania tego. Widzę to tak,że muszę dostać do ręki dokument prawomocny,że czynności zostały wykonane i wówczas płacę.A w przyszłości, nikt nie zarzuci nic moim dzieciom.
I jak to często bywa w tak pięknych miejscach jak nasze, żyli długo i szczęśliwie. Bez waśni.
Dzięki Kris za cierpliwość
Napewno ta nieprzyjemna rozmowa z geodetą przede mną, a szkoda, bo to także byłoby do uniknięcia gdyby działał w porządku