Mam zlecenie na podział dz. rolnej nr 246/4 w obrebie S. Analizuję dokumenty: działka pierwotna nr 246 -po scaleniu- mapa analogowa 1:5000, powierzchnia w arach. Geodeta P. dzieli ją na działki 246/1 i 246/2 - podział- tylko czołówki bez pomiaru na osnowę - nowe działki w arach. Następnie działkę 246/2 dzieli geodeta B. na działki 246/3 i 246/4, Nie mierzy granic na osnowę IIIkl - oblicza współrzędne pktów granicznych w oparciu o szkic wyzn. scal. i starą o osnowę realizacyjną scalenia Vkl. Powierzchnię działek liczy ze współrzędnch ale zaokrągla do ara. Powierzchnię klas i użytków rozlicza na druku o/w bez zobrazowania sposobu obliczeń i czynników. Jego mapa podziału - wszystko w arach "moja" działka 246/4 na jego mapie - 0.81ha (ŁV-0.19, PsVI-49, B-RV 013ha). Patrzę na otrzymany z ośrodka aktualny wypis z rejestru: działka 246/4 - 0.8100 (ŁV-0.1900,PsVI-0.4900, B-RV-0.1300)---Czyli w komputerowej ewidencji dodano 2 zera do powierzchni arowych i zrobiono powierzchnię w metrach. Jadę w teren odszukuję graniczniki scaleniowe piewotnej dz 246 mierzę na osnowę IIIkl. W oparciu o miary czołowe z operatu geodety P i geodety B obliczam współrzędne pktów gr działek 246/1, 246/3 i 246/4 oczywiście różnią się o kilkanaście cm od wsp. w operacie geodety B, ale już spełniają standardy i mogę wreszcie robić podział dz 246/4. Obliczam jej powierzchnię ze współrzędnych -0.8102ha - odchyka +2m względem wypisu z ewidencji - zastanawiam się czy nowe działki 246/5 i 246/6 wyrównać do powierzchni ewidencyjnej czy wykazać ich powierzchnie geodezyjne - dopuszczalna odchyłka nie jest przekroczona, ale powierzchnia ewidencyjna dz 246/4 jest arowa z dodanymi dwoma zerami, a więc nalżałoby do niej nie wyrównywać. Kolega mówi mi musisz wyrównac do ewidencyjnej bo ci nie przyjmą roboty.
więc wyrównałem powierzchnię nowych działek 246/5 i 246/6 do powierzchni z wypisu- poprawki po -1m dla działek 246/5 i 246/6. Skalibrowałem raster mapy klasyfik. i pozyskałem z niego współrzędne załamań konturów klasyfikacyjnych. Obliczyłem powierzchnie klasoużytków ze współrzędnych i wyrównałem do powierzchni działek 246/5 i 246/6 (były odchyłki- 1m ale to normalne). Zrobiłem mapę podziału z wykazam zmian gruntowych- wszystko po prawej stronie z dokładnościa do 0.0001ha. Inspektor nie miał uwag do mojego operatu, ale operat nie został przyjęty do zasobu bo pani kierownik referatu ewidencji gr. zsumowała klasoużytki w obu działkach 246/5 i 246/6 i wyszło jej że teraz w sumie ŁV - 0.1838, PsVI-0.4995,B-RV-0.1267 oczywiście razem daje 0.8100. Poinformowano mnie że mam opoerat do poprawy. Dzisiaj o 9 rano pojechalem do Ośrodka w Kielcach (55km ). Zażądano ode mnie aby tak pokombinować użytkami w nowych działkach aby ich suma nie różniła się od dotychczasowych użytków w działce 246/4 i zrobić nowe mapy z wykazem zmian gr. Oczywiście odmówiłem powiedziałem nie będę wyrównywał powierzchni użytków obliczonych ze wspórzędnych do powierzchni arowych
<. powołałem się na par. 85 rozporzadzenia o ewidencji gruntów, par. 45, par 46 ust.2 tego rozporządzenia, zapytałem dlaczego nie stosuje się w Kielcach par. 86 rozporządzenia, który uzasadnie konieczne zmiany. Powiedziano mi, że jak zmieniam powierzchnię uzytków musi być klasyfikator i decyzja starosty.Byłem przygotowany- pokazałem na laptopie wpasowany raster mapy klasyfikacyjnej i udowodniłem, że róznica powierzchni nie jest skutkiem przyjęcia do obliczeń innych granic konturów niż na mapie klasyfikacyjnej, a więc po co klasyfikator. Nic to nie dało powiedziano mi musi być najpierw decyzja starosty o zmianie, a gdy zapytałem dlaczego w w innych starostwach można modernizować dane ewidencji gdy nie spełniają standardów powiedziano mi że nie muszę tu wykonywać prac
. Udałem się do geodety powiatowego - na urlopie, udałem się Starosty -na konferencji do wicestarosty dziś go nie ma, do kieleckiego WINGA pokazałem operat, pokazałem przepisy rozporządzenia o ewidencji par 62, par 45, 46 par 85 par 86, pokazałem instrukcję G5 par 10 par. 102 ust.5, par 103. Pani WING powiedziała, że pani naczelnik referatu ewidencji nie jest jej pracownicą i nie moze jej wydawac poleceń aby przyjęto mi operat
. Powiedziałem, że jako WING ma obowiązek czuwac nad przestrzeganiem przepisów nie tylko przez geodetów ale równiez przez organ prowadzący ewidencję gruntów, a tu sprawa jest oczywista: operat został sprawdzony przez inspektora bez uwag, a zatrzymano zaewidencjinowanie map podziału bo mam tak kombinować użytkami w nowych działkach aby za wszelką cenę utrzymać powierzchnię poszczególnych klasoużytków, które zostały obliczone w niewiadomy sposób przez geodetę B. w arach, a potem dodano 2 zera i zrobiono metry. W końcu pani WING zadzwoniła do p. naczelnik ref. ewid. ale z rozmowy wynikało ze to pani naczelnik ref ewid. jest WINGIem. Zostałem odprawiony z kwitkiem. Wróciłem do Ośrodka było po 13 oczywiście już zamknięte w końcu jakoś wszedłm za kraty, złozyłem u kierowniczki Ośrodka pismo z prosbą o sporządzenie protokołu odmowy przyjęcia operatu z podaniem podstawy prawnej. Pani kierowniczka udała się do p. naczelnik ref ewid. wróciła oświadczyła, że będę miał operat przyjęty i tak się stało na szczęście jeszcze była czynna kasa odebrałem zaewidencjonowane mapy. Wróciłem do domu (55 km) była prawie 16. Jestem zmęczony mam już tego dość nawet nie cieszy mnie to że już nie będę miał telefonów od zniecierpliwionego zleceniodawcy.
Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-02-18 08:13 przez Staszek.