Re: Geodeci amatorzy
Autor:
Verbatim (---.uwoj.wroc.pl)
Data: 31 sty 2007 - 16:17:29
A co powiecie o Biurach Geodezji i Terenów Rolnych, dawnych WBGiTR, które działają na rynku, biorą udział w przetargach a z drugiej strony są jednostkami budżetowymi marszałków województw i zasilają swoją kasę z pieniędzy podatników. Jeśli chodzi o urzędników z uprawnieniami geodezyjnymi, to też im się nie dziwię, że próbują dorabiać, wystarczy zobaczyć jakie apanaże mają w starostwach czy gminach, zwłaszcza ci młodzi muszą jakoś przeżyć do 1 każdego miesiaca. Jesli macie informację o tych działających bez uprawnień, to myślę, że najlepiej sprawę zgłosić organom ścigania, prokuraturze, policji. Te organy mogą zakwlifikować ich działania jako zagrożenie życia obywateli. WINGiK nie może kontrolować podmiotu jeśli ten nie zgłosił pracy geodezyjnej. Może dobrać się do skóry temu co firmuje daną pracę geodezyjną, informując np. organy podatkowe o działalności obu, a sam może wystąpić do GGK o ukaranie delikwenta. Z tego co wiem na moim terenie nie było takiego przypadku. Wracajac do urzędników to myślę, że gdy byli właściwie wynagradzani, to wielu nie prowadziłoby działalności po godzinach pracy, w wolne soboty, o niedzielach nie wspominając. Jak długo można tak pociągnąć , kosztem rodziny, domu. Myślę, że codzienna gonitwa za pieniędzmi uniemożliwia braci geodezyjnej spotkań, rozmów w większym gronie np. na temat uregulowania swojego rynku lokalnego np. cen za usługi. Jeśli zachodzi potrzeba to trzeba szykanować łamistrajków. Jest takie powiedzenie dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie, sądzę że porozumienie i zgoda między stojącymi po dwóch stronach lady PODGiK/WYKONAWCA może doprowadzić do normalności. Jak widać ani przepisy ani instrukcje za Nas tego nie uczynią .
pozdrawiam
Verbatim