niby racja z jednej strony, ale z drugiej jest pytanie : do jak niskiego poziomu można zejść z cenami i "promocjami", zeby to sie jeszcze opłacało?
z moich praktyk jasno wynika, ze wszystkim nie dogodzisz, a klient najczęściej wraca wtedy gdy jest zadowolony z usługi a nie dlatego, ze jesteś tani. dlatego dla stałych klientów mam ceny raczej niskie, ale w miarę stałe. dla nowych najczęściej wywalam 30% drożej.
przez 20 lat prowadzenia firmy przerabiałem różne możliwości, od niskich cen i roboty full, do wysokich i roboty mniej. póki była równowaga na rynku to się kręciło, każdy miał robotę- raz taniej raz drożej.... a teraz niestety to padło, między innymi własnie dlatego, ze liczymy na nie wiadomo co ze strony klienta.
dlatego uważam, że robienie mdcp za 300 w promocji i bez pewności, że inwestor wróci po więcej jest psuciem rynku i sikaniem na własną nogawkę.
chyba ze oferujemy całość pakietu, czyli mdcp, tyczenie i powykonawczy za konkretną kwotę - suma pojedynczych cen minus powiedzmy 20%.
gdybyśmy wszyscy w kupie trzymali ceny to żyłoby się i lepiej i spokojniej.