TomKam Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie do końca się myli, bo VRS powstaje w wyniku
> wyrównania, nieważne czy to się dzieje w
> odbiorniku czy nie. To, że pośrednio
> wykorzystywany jest jeden wektor od VRS do punktu,
> nie zmienia faktu, że w całym procesie wyznaczenia
> współrzędnych mierzonego punktu bierze udział
> kilka stacji, więc nawiązanie jest wielopunktowe
> nawet bez powtórnej inicjalizacji.
Jeśli przyjmiemy taki tok rozumowania, to będzie oznaczało, że uzyskana obserwacja wyrównana (wektor) już nie może być włączana do dalszego wyrównania łącznie z sieciami klasycznymi, bo będzie to wyrównanie dwurzędowe.
Czyli można wykorzystać punkty rtn tylko bezpośrednio jako stanowiska l/lub nawiązania instrumentu bez wyrównania stanowiskowego. Samo uśrednienie orientacji na stanowisku tachimetrycznym już jest częściowo wyrównaniem obserwacji kierunkowych
.
Natomiast fakt wielopunktowego nawiązania sieci klasycznej do wielu punktów osnowy w sytuacji, gdy przekazujemy do pzgik tylko jedną obserwację (w rozumieniu standardów) od jednej, fizycznej stacji referencyjnej jest jakby tylko domniemany. To jakby zrobić wcięcie na 4 punkty poligonowe i kościół, ale w raporcie z pomiaru pokazać tylko współrzędną i mp stanowiska oraz kierunek na kościół, nie wspominając o poligonach.... trochę słabe.
Wolę taki tok rozumowania, że obserwacja z RTN (wektor ref-punkt) jest obliczona (nie wyrównana) i nawiązana wielopunktowo, dzięki czemu cała sieć klasyczno-satelitarna jest nawiązana wielopunktowo i może być wyrównana, a na podstawie par. 15 osiągnięte dokładności są ok.
Natomiast wolałbym, aby punkty rtn były uznane za punkty wyższego rzędu dla osnowy pomiarowej, jednak to jest dla wielu leśnych dziadków nie do przyjęcia. Tyle lat nauki o osnowach, taka sztuka geodezyjna, a teraz byle Jasiu po krótkim szkoleniu i bez stosownych uprawnień może zakładać osnowę III, a może i II klasy? Nie do przyjęcia....