Leszku...

Ja Twoich obaw - z formalnego punktu widzenia - nie podzielam... No bo przecież instytucja "wytyczenia obiektu budowlanego", która już niedługo będzie zapewne podlegać zgłoszeniu, nie ma nic wspólnego z dokonywaniem zmian w egib.

Powiem wręcz tak: przepisy cytowanego załącznika w żadnym razie nie odnoszą się do "tyczenia" (nie są jego elementem), a to że SKUTKIEM tego tyczenia może być konieczność zmiany w egib, to chyba nie problem wykonawcy dokonującego tyczenie?

Zresztą... Właściwie to dopiero w tej chwili to zauważyłem... Popatrz co stanowi "gniot":

Cytat:

§59. 4. Oryginał szkicu tyczenia dołączany jest do dziennika budowy, zaś jego kopia uwierzytelniona przez kierownika budowy pozostaje w dyspozycji wykonawcy.

Oryginał "Szkicu tycvzenia" nie wymaga więc podpisu (zatwierdzenia) przez kierownika budowy. Ba... Na kopii tego szkicu kierownik budowy też nie "zatwierdza" czynności tyczenia, ale jedynie uwierzytelnia, że kopia szkicu jest zgodna z oryginałem... "Ja cię kręcę", toż to jakieś kuriozum jest... Pomijam, że z logicznego punktu widzenia ta "uwierzytelniona" kopia szkicu tyczenia jest potrzebna geodecie (bo ta kpia ma pozostać w wyłacznej dyspozycji wykonawcy) jak "świni słońce"...

Czy zatem, w świetle obowiązujących przepisów, w ogóle istnieje jakakolwiek podstawa prawna do obowiązku przekazywania "Szkicu tyczenia" (albo jego kopii) do pzgik? Przecież przepis §71 "gniota" w sposób enumeratywny wymienia takie dokumenty. "Szkicu tyczenia" (albo jego kopii, uwierzytelnionej lub nieuwierzytelnionej przez kierownika budowy), czy też szkicu dokumentacyjnego, przecież na tej liście nie ma...

Pozdrawiam, Adam Wójcik.

Strona domowa PTG : Forum PTG :