powtórna kontrola to norma w niektórych podgikach. Ja bym kolegom z PTG załatwił kilka prostych zleceń na swoim terenie i patrzył z zaciekawieniem jak sobie radzą z panem inspektorem, o którym cały zbiór opowiadań możnaby napisać, a aspiruje on chyba do mitologii bo już takie pierdoły wymyśla, że głowa boli.

"kopia mapy zasadniczej z naniesionymi w kolorze czerwonym wynikami wywiadu terenowego" taki tytuł dokumentu a nie inny bo tak mówi rozporządzenie. Na tym dokumencie data, ale jakbyś napisał dzisiaj 17.06.2014 to jest mało bo musi być "data wywiadu 17.06.2014" bo tak mówi rozporządzenie. To tylko takie dwa krótkie przykłady na wyobraźnię urzędników, przepraszam! tego jednego talenta urzędniczego.

Operat wywalony na półkę do poprawy z adnotacją nie wprowadzono do GEoINFO bez dalszej kontroli to standard a jak się będziesz stawiał to błędy interpunkcyjne Ci będą wyszukiwać. A klient czeka. I z tego co wiem od kolegów geodetów i od znajomych kilku niezwiązanych z geodezją to na inwentaryzację budynku czeka się teraz ponad 2 miesiące bo przedkontrola, kontrola, kontrola kontroli, a na pytanie zadane w nerwach to jak w końcu mam to wg pana zrobić słyszysz wg przepisów.

Mnie tylko dziwi, że Ci lokalnie pracujący koledzy nie podnieśli cen minimum dwukrotnie przy takich przejściach z ośrodkiem.