eljotpi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nil20 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> >
> > To trochę nie tak, przecież wadliwy, być może
> > "celowo" operat też był na piśmie i co z tego?
>
> A co to za insynuacje "być może celowo"!? Pytanie
> 2: i nic z tego.

Tzn. że wykonawca ma inne zdanie niż inspektor, w związku z czym świadomie złożył operat tak a nie inaczej, choć zdaniem inspektora jest to błąd.



>
> > Inspektor musi sprawdzić czy usterki zostały
> > faktycznie usunięte.
>
> Co to znaczy, że inspektor musi sprawdzić czy
> usterki zostały faktycznie usunięte? Proszę podać
> podstawę prawną takiego obowiązku. Bo ja znam
> tylko podstawę przeprowadzenia kontroli, która ma
> się odbyć w przeciągu 6 dni roboczych.

Natomiast prawo nie dopuszcza sytuacji, w której wykonawca nie usuwa usterek. On może tylko prosić winga o zbadanie zasadności odmowy. WSA nawet po rozstrzygnięciu na korzyść geodety zwróci tylko sprawę do ponownego rozpatrzenia, czyli o zgrozo - POWTÓRNEJ kontroli.

> Koniec
> kropka. Nigdzie nie ma obowiązku powtórnej
> kontroli usunięcia usterek.

A jest zakaz?
Kontrola usunięcia usterek nie jest powtórną kontrola usunięcia usterek ani powtórną kontrolą operatu, tylko pierwszą kontrolą usunięcia usterek. Chyba kpisz, jeśli uważasz, że urzędnik miałby to przyjmować "na gębę" bez otwierania teczki?

> > Nie każdy wykonawca poprawia
> > operat bezwarunkowo i na kolanach, kto i w
> jakiej
> > formie ma ocenić to oświadczenie,
>
> W omawianym przypadku każdy... A co do oceny
> oświadczenia, to jakieś kpiny? Jedyny podmiot
> uprawniony do oceny oświadczeń jest sąd


Ale może inspektor w ogóle to oświadczenie przeczytać, czy też mu nie wolno? Przecież czytając, będzie wykonywał ZABRONIONĄ (bo nie dopuszczoną prawem) czynność powtórnego rozpatrywania "kwestii operatu"?

> ale to
> następuje w imieniu Państwa tylko wtedy gdy
> zachodzi uzasadnione podejrzenie. Normalnie urzędy
> oświadczenia obywateli mają obowiązek przyjąć w
> dobrej wierze.

To po co kontrolują operaty?

> I chyba o to właśnie chodzi, by Starosta działał
> poprawnie i zgodnie z prawem.

A jakie prawo łamie, sprawdzając, czy wykonano zalecenia pokontrolne?


> Dobrze by było, wykazać przez zastosowanie
> swoistego "strajku włoskiego", czyli wstępowanie w
> spory oraz składanie odwołań od decyzji
> administracyjnych, jakiej jakości jest Zasób a w
> szczególności to co GGK chce nazywać Mapą
> Zasadniczą, EGIB-em, GESUT-em, BDSOG-giem i
> BDOT500. Tym bardziej, że zgodnie z nowym prawem
> decyzje i odwołania nie wstrzymują udostępniania
> tych danych i materiałów.


To proponuje do podziału brac tylko współrzędne z bazy. Starosta nie umieszcza na nich informacji, ze nie spełniają standardów, wiec oznacza to zgodnie z prawem, że standardy spełniają. A więc przyjęcie granic zza biurka, jakakolwiek zmiana współrzędnej dopuszczalna tylko w rozgraniczeniu sądowym, bo przecież to administracyjne powinno być podobno umorzone, jeśli wyznaczenie w ternie ze standardowych współrzędnych nie zadowoli stron.
Oj, będzie się działo, wynośmy w ramach włoskiego strajku współrzędne z digitalizacji, jeśli nie będzie ostrzeżenia o niespełnianiu standardów
Jakiekolwiek próby wymuszania poświadczana dokumentów do KW ignorować, niech starosta i gmina sama zawiadamia KW itd.