> Filozofuję, wiem
Napisałeś o "psuciu" obserwacji redukcjami, więc na tym aspekcie się skupiłem.
Swego czasu pracowałem na osnowie założonej przez takiego jednego szpenia od "realizacji".
Obiekt 100 x 200 m, osnowa rzecz jasna w układzie lokalnym, bo w państwowym są "zniekształcenia".
Po ustawieniu tachimetru okazało się, że nawiązania nie siedzą po 2 cm kątowo i liniowo.
No, ale za to serca nasze wypełniała radość, że mamy osnowę bez "zniekształceń"...
> I weź teraz zmierz powykonawczo budynek
> supermarketu na osnowę szczegółową i pomiarową
> wyrównaną łącznie tak, żeby ci z dokładnością do
> 1cm2 wyszło to, co w projekcie.
Powiedz kierownikowi, że Biedronkę pomalował za grubo i teraz będzie nakaz rozbiórki...
> Nie chodzi o samo tyczenie z osnowy realizacyjnej,
> tylko o bieżąca inwentaryzację dla inspektora
> nadzoru. Pikety mierzone "krokowo" będą się różnić
> od kilku mm do czasem paru cm po ich przeliczeniu
> z łącznym wyrównaniem na koniec.
No i to są właśnie te skutki...
Otworzył sobie taki pierdzistołek stary podręcznik typu "elementarz rachunku wyrównawczego" i wydaje mu się, że "ogarnia".
> Skoro nie tyczysz tachimetrem, to zapewne gps-em,
> bo chyba nie ruletką?
A co? Ruletka jest
passe?
> To wtedy też trzeba robić jakieś pomiary
> kontrolne.
ZAWSZE trzeba robić pomiary kontrolne.
> inaczej będziesz musiał codziennie
> zapier... na dwa punkty osnowy, czasem koilka km
> od placu budowy.
Ależ oczywiście!
Jak codziennie zapier***am do PODGiK-u ze zgłoszeniem tyczenia każdej studzienki, to w drodze powrotnej "pyknę" sobie jakieś poligony.
Potem dołączam raporty do operatów tyczenia studzienek - leży u mnie tego dużo, tzn. leżało przed sezonem grzewczym...
> Bo nie można się kontrolować na
> osnowie pomiarowej czy realizacyjnej.
Kiedy wchodzę na moczary, gdzie złowieszcze osnowy realizacyjne grasują, na GPS-ie wianek czosnku wieszam, aby złe moce odpędzić, co do "rażącego uchybienia etyce zawodowej" niewinne dusze kuszą...
> Z innej beczki,
> ile to już razy na budowach w górzystych terenach
> dyskutowano, czemu się pikietaż wg kółka
> pomiarowego nie zgadza z wytyczonym wg
> współrzędnych z projektu...
Powiedz, że kółko mają niedobre...
A jak dobre, to niech nie zawracają gitary, tylko se tym kółkiem wszystko potyczą.