Kunzite Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> Może dlatego, że podział "działki" będącej częścią
> nieruchomości to także podział nieruchomości więc
> nie ma tu żadnego naciągania.

No nie, bo po wydaniu decyzji o podziale nieruchomości, jeśli nie dojdzie do przeniesienia własności do wydzielonej działki, to mimo dokonanego podziału nieruchomości wciąż mamy jedną nieruchomość (pomijam nieistotne dla nas kwestie budynków, stanowiących odrębną własność od gruntu, na którym stoją) .

Wg UGN:
"Art. 4. Ilekroć w ustawie jest mowa o:
1) nieruchomości gruntowej – należy przez to rozumieć grunt wraz z częściami składowymi"
"3) działce gruntu – należy przez to rozumieć niepodzieloną, ciągłą część powierzchni ziemskiej stanowiącą część lub całość nieruchomości gruntowej;"

Czyli z nieruchomości lub jej części wydzielamy niepodzielone działki gruntu.
Definicja nieruchomości z UGN jest szersza od tej z KC, bo nie ma tu warunku, że nieruchomość ma być przedmiotem odrębnego władania. Dzięki temu możemy np. przy ZRID wykonać jedną mapę z projektem podziału wielu nieruchomości, należących do różnych osób, z których będzie wydzielona droga. W dodatku nasz język pozwala na dowolność interpretacji: równie dobrze może to być mapa podziału jednej, jak i dwóch, trzech, czy więcej nieruchomości. Nie można wnioskować, że to może być mapa podiząłu tylko jednej nieruchomości wg KC lub UoKWiH, bo ta ustawa ma inną, włąsną i szerszą definicje.



> Zarówno przy
> podziale jak przy rozgraniczeniu pojęcie działki
> ewidencyjnej występuje tylko do określenia
> oznaczenia nieruchomości według egib, a nie jako
> przedmiot postępowania

No nie do końca, bo jednak mamy robić też wykazy synchronizujące z KW, jeśli to oznaczenie jest odmienne. Jest jakby zatem odwrotnie, to w KW oznacza się nieruchomość wg danych z EGB.
I dlatego ustalanie granic do EGB to takie hochsztaplerstwo. Dzielimy nieruchomość z KW a niby tylko ustalamy granice działki. I udajemy, ze to "granice prawne", bośmy starannie zrobili pomiary.

Natomiast wracając do rozgraniczeń, to PGIK nie ma swojej definicji, ale definicja rozgraniczenia jest przedziwna, jest jakby próbą nawiązania do definicji z KC, gdzie dla uściślenia w definicji nieruchomości w nawiasie dopisano, że chodzi o grunty:
"Nieruchomościami są części powierzchni ziemskiej, stanowiące odrębny przedmiot własności (grunty)"

Nie napisano, czy te "części" mają być niepodzielone, jak działki gruntu z UGN i czym miały by być podzielone - płotami, morzami, czy granicami w EGB? Raczej chodzi o jakieś "kawałki w całości", może ewentualnie z enklawami.
Czy każda cześć to jedna, odrębna nieruchomość?
Czy nieruchomość wg KC może być z kilku części?
Bo już w KW to takich części, oddzielonych od siebie innymi nieruchomościami, nieprzylegającymi do siebie, może być sporo, a to ciągle jedna nieruchomość w jednej KW. A czasami ten sam właśiciel ma kilka KW a w nich po kilka działek... przylegających do siebie lub nie.
Nie da się z tej definicji wywnioskować, czy części stanowiące odrębny przedmiot własności są jedną nieruchomością, czy wieloma nieruchomościami (nie wiadomo, czy to odnosi się do liczby mnogiej, czy pojedynczej).


No to wg PGIK jest w licznie mnogiej:

"Art. 29. 1. Rozgraniczenie nieruchomości..."
(WIELU)
"...ma na celu ustalenie przebiegu ich..."

(NIE: JEJ)
"...granic przez określenie położenia punktów i linii granicznych, ...."

No dobra, bo żeby rozgraniczać, to muszą być co najmniej dwie nieruchomości? A może chodzi o rozgraniczenie wielu nieruchomości, np. w związku z przystąpieniem do scalenia?


A to tu mamy "wyjaśnienie":

"2. Rozgraniczeniu podlegają, w miarę potrzeby, wszystkie albo niektóre granice określonej nieruchomości z przyległymi nieruchomościami lub innymi gruntami."

Tu jest konkret: granice określonej , JEDNEJ nieruchomości ale niestety nie tylko z innymi nieruchomościami, bo także z innymi gruntami.

Czyli wchodzącymi np. w skład tej samej nieruchomości, albo gruntami niebędącymi nieruchomościami. Jakie to mogą być grunty: o nieuregulowanym stanie prawnym, bez właściciela? A może w innej KW, czy w użytkowaniu?
A może nieruchomość ma nie tylko granice zewnętrzne, ale też jakieś wewnętrzne, stanowiące granice innych gruntów w nieruchomości - czyli naszych działek ewidencyjnych?