Przemko, a możesz wyjaśnić w jaki to sposób "uwierzytelnianie map" chroni nasz interes?
Bo coś mi się wydaje, że mijasz się z literą prawa.
Pomijając fakt, że brak jest aktu wykonawczego do ustawy p.g.k. dotyczącego sposobu i trybu uwierzytelniania opracowań na cele budowlane, jest tylko rozporządzenie dotyczące uwierzytelniania dokumentów wykonanych na potrzeby postępowań administracyjnych, sądowych lub czynności cywilnoprawnych, to:
- po pierwsze, wszelkie zmiany na uwierzytelnionym dokumencie pozbawiają go autentyczności, a co najważniejsze zmodyfikowana dokumentacja geodezyjna staje się niezgodna z wersją pozostającą w zasobie. A trudno wykorzystać mdcp do projektowania nie wprowadzając nowych elementów;
- po drugie, na podstawie art. 29a Pb sporządzanie
planu sytuacyjnego (projektu) na kopii aktualnej mapy zasadnicze jest prawnie usankcjonowane. Prawo budowlane nie precyzuje co oznacza "aktualna mapa" i kto to stwierdza. Więc przyjmuje się, że stwierdza to osoba sporządzająca plan sytuacyjny, wcale nie musi to być projektant z uprawnieniami. Co ciekawe to uPgik również nie precyzuje "aktualnej mapy";
- po trzecie, również licencja tu nic nie rozwiązuje, bo wykupienie 1 ha mapy zasadniczej wektorowej skala 1:500 przez podmiot działalności gospodarczej z prawem dowolnego wykorzystania na 10 urządzeniach i w 500 kopiach to koszt 11 zł
- po czwarte, wspomniany prze zemnie art. 29a Pb całkowicie wyłącza "podłączenia" spod władzy administracyjnej. W
stanowisku GUNB czytamy:
Cytat:Skorzystanie przez inwestora z procedury określonej w art. 29a ustawy - Prawo budowlane powoduje, że realizacja przyłącza odbywa poza regulacjami Prawa budowlanego, czyli również bez udziału i wiedzy organu administracji architektoniczno-budowlanej
Tym samym zostaliśmy pozbawieni zleceń nie tylko na mdcp ale także tyczeń i inwentaryzacji, bo odpada też obowiązek tyczenia oraz inwentaryzacji, który wynika z art. 43 Pb a nie z przepisów geodezyjnych.
Cytat:Art. 43. 1. Obiekty budowlane wymagające pozwolenia na budowę oraz obiekty, o których mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1a, 2b i 19a-20b, podlegają geodezyjnemu wyznaczeniu w terenie, a po ich wybudowaniu - geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej, obejmującej ich położenie na gruncie.
O tej całej sytuacji spowodowanej zmianami Prawa budowlanego pisałem na
Geoblogu
Dlatego Kolego Przemko nie miej do nas pretensji, członków PTG bo jak do tej pory to jesteśmy jedna z nielicznych organizacji, jak nie jedyną, która stara się dbać o nasze interesy czyli tych co wykonują zawód geodety a nie tylko organów administracyjnych, które nas ciemiężą. Trochę to przykre, że nas obwiniasz...
Generalnie, sytuację mogłoby zmienić likwidacja mapy zasadniczej jako opracowania standardowego a przede wszystkim BEDOT-u 500. To samo z GESU-tem dlaczego to ma prowadzić Państwo a nie właściciel/zarządca?! Mąż mojej serdecznej przyjaciółki - geodetki, nie geodeta, stwierdził, że mapa zasadnicza zabija nasz zawód. I to jest to czego my nie możemy dostrzec a widzą to inni, i się z nas śmieją.
Pozdrawiam
Leszek Piszczek
Cytat:Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"