I ja dziękuję za ciekawą dyskusję.
Co do słów, że urodziłem się w niewoli to mogę odpowiedzieć tylko, że to nie moja wina, że jestem od Was młodszy. Co do zabezpieczeń czerwoną pieczęcią to wyjaśniam jeszcze raz, że nic nie uchroni nas przed radosną twórczością różnej maści oszustów ale w dzisiejszych realiach bardzo łatwo sprawdzić czy mamy do czynienia z oszustwem a co za tym idzie udowodnić np. swoją niewinność. Nie bardzo wiem jak będzie można sprawdzić czy też zweryfikować autentyczność dokumentu gdy nie będzie go w zasobie a będzie tylko u klienta i geodety. W razie sporu ciężko będzie udowodnić który jest przerabiany a który oryginalny ? Co do fałszywych geodetów to jak na razie chyba się to nie zdażyło w kraju być może dlatego, że ludzi odstrasza kontakt z urzędem no i to rejestrowanie zgłoszeń.
Nie miałem na myśli nikogo obrażać jeśli o to chodzi. Był taki czas, że też chciałem walczyć. Pan Panie Leszku zapewne pamięta. Ale po jakimś czasie opadłem z sił i stwierdziłem, że nie warto się kopać z koniem bo on i tak większy ode mnie i zacząłem szukać pozytywów w obecnej sytuacji. Te moje uwagi to takie czysto teoretyczne rozważania na temat tego czy w ogóle są jakiejś pozytywy w tych naszych przepisach. Mam chyba prawo mieć inne zdanie niż WY ?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia