Re: GEODEZJA W INNYCH KRAJACH EUROPY ZACHODNIEJ
Autor:
nil20 (---.centertel.pl)
Data: 16 sie 2017 - 17:11:04
jeometrosek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Z drugiej strony
> to na swiecie pracuje sie na utm ie i to wystarczy
> do realizacji map, projektow. To czemu my tak mamy
> dokladnie a innym to nie jest potrzebne?
Z innej strony: mamy masę pracy, nie do przerobienia, tylko nikt za jej efekty płacić nie chce. Pomińmy lobbystyczno-korupcyjne generowanie zapotrzebowania na pewne opracowania, które wykonują duże firmy, wywodzące się wprost z PRL-owskich instytucji.
A jednak, mimo tego ogromu pracy i ilości geodetów, spośród dostawców sprzętu w Polsce przedstawicielstwo ma chyba tylko Leica, reszta to autoryzowani sprzedawcy i dealerzy.
Ciekaw jestem, jak wyglądamy w zakupach nowego sprzętu na tle sąsiadów, bo przecież powinniśmy być w czołówce.
Ale niestety, wykonujemy w 80% czynności zbędne i niepotrzebne, przez co dusimy się we własnym sosie, bez pieniędzy.
Liczą się dla nas jakieś absurdalne tytuły, z kurzymi niby wiąże się prestiż, ale to bzdura, gdy się jeździ starym rzęchem. Dla szacunku lepiej zostać strażakiem.
Cóż tu pisać o układzie odwzorowania, skoro my musimy do kontroli poprawności wykonania niwelować rurę z kibla do studzienki w ulicy na minimum 2 repery, oddalone czasem po 2 km. A chodzi tylko o kontrolę spadku i ewentualnie głębokości ułożenia, co by nie zamarzało. Do tego wystarczy pomiar lokalny względem najniższego punkty sieci. na dodatek w 90% to odcinki sieci na działkach inwestorów.
I tak by można o każdym aspekcie naszej pracy. Przy czym tego, czego projektanci naprawdę sobie życzą i co by chcieli mieć, z założenia nie mierzymy albo musi to być ekstra płatne.