Re: GEODEZJA W INNYCH KRAJACH EUROPY ZACHODNIEJ
Autor:
Phil (---.play-internet.pl)
Data: 17 sie 2017 - 08:51:28
u nas leica kosztuje ok 22k netto czyli w DE pewnie z 5k E
czyli mniej więcej jak by u nas nowy sprzęt kosztował 5k zł to byłoby fajnie, pomijając fakt że przez x lat leice w PL trzymał jeden przedstawiciel i lecia była 2x droższa niż teraz i tak naprawdę płaciliśmy połowę prowizji.
w geodezji niestety albo jesteś z powołania (czyli z głupoty) i robisz dziesiątki niepotrzebnych nikomu rzeczy, albo chcesz zarabiać pieniądze (czyli jak normalny człowiek) i dorabiasz, kombinujesz żeby wrzucić jak najmniej do operatu ale żeby przeszedł...
smutna prawda o pięknym zawodzie zniszczonym przez komunę...
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> jeometrosek Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Z drugiej strony
> > to na swiecie pracuje sie na utm ie i to
> wystarczy
> > do realizacji map, projektow. To czemu my tak
> mamy
> > dokladnie a innym to nie jest potrzebne?
>
>
> Z innej strony: mamy masę pracy, nie do
> przerobienia, tylko nikt za jej efekty płacić nie
> chce. Pomińmy lobbystyczno-korupcyjne generowanie
> zapotrzebowania na pewne opracowania, które
> wykonują duże firmy, wywodzące się wprost z
> PRL-owskich instytucji.
> A jednak, mimo tego ogromu pracy i ilości
> geodetów, spośród dostawców sprzętu w Polsce
> przedstawicielstwo ma chyba tylko Leica, reszta to
> autoryzowani sprzedawcy i dealerzy.
> Ciekaw jestem, jak wyglądamy w zakupach nowego
> sprzętu na tle sąsiadów, bo przecież powinniśmy
> być w czołówce.
> Ale niestety, wykonujemy w 80% czynności zbędne i
> niepotrzebne, przez co dusimy się we własnym
> sosie, bez pieniędzy.
> Liczą się dla nas jakieś absurdalne tytuły, z
> kurzymi niby wiąże się prestiż, ale to bzdura, gdy
> się jeździ starym rzęchem. Dla szacunku lepiej
> zostać strażakiem.
> Cóż tu pisać o układzie odwzorowania, skoro my
> musimy do kontroli poprawności wykonania
> niwelować rurę z kibla do studzienki w ulicy na
> minimum 2 repery, oddalone czasem po 2 km. A
> chodzi tylko o kontrolę spadku i ewentualnie
> głębokości ułożenia, co by nie zamarzało. Do tego
> wystarczy pomiar lokalny względem najniższego
> punkty sieci. na dodatek w 90% to odcinki sieci na
> działkach inwestorów.
> I tak by można o każdym aspekcie naszej pracy.
> Przy czym tego, czego projektanci naprawdę sobie
> życzą i co by chcieli mieć, z założenia nie
> mierzymy albo musi to być ekstra płatne.