Zapytam o konkretne przepisy które zmuszają mnie to takiego postępowania jak mu się uwidziało. Zapewne nie będzie ich w stanie przytoczyć. Wstępny projekt podziału mogę sporządzić nawet na kawałku zasranego papieru toaletowego i urząd ma się do tego ustosunkować bez wnikania w pomiary i dokumentację architektoniczną. Jest możliwość podziału to opinia pozytywna, nie ma takiej możliwości to negatywna z podaniem zastrzeżeń. Proste chyba czy objaśniać łopatologicznie ?. Wybieganie w przyszłość przez urzędasów stało się zmorą. W przyszłości może powstać wiele przypadków o których nie wiem ale może aż tak mam to obowiązek przewidywać. Na dodatek nie długo może okazać się że byle cieć z pod urzędu zażąda pełnej dokumentacji na prawo wstępu do urzędu. Urzędnicy powinni zainstalować sobie dupochrony w postaci pampersów. Urzędy stały się największym wrogiem społeczeństwa któremu miały służyć. W dyskusjach z geodetami żałosne jest to że większość nie widzi problemów oczywistych i robi wszystko by włazić w dupska urzędnicze dla uzyskania pożytków w postaci kasy. Gdzie podziała się uczciwość, bycie obiektywnym, bycie niezależnym, w czarnej dziurze chyba. W sumie to jesteśmy gównianym środowiskiem geodezyjnym które jest zmuszane do robienia roboty za innych za darmo.