mentalność z komuny okraść pracodawcę, to że to kradzież czasu, klientów, czasem i sprzętu, przecież ośrodki pracują 7.30 - 15.30 mniej więcej to jeszcze za paliwo pracodawcy ...
I to jest smutny obraz geodezji w Polsce - zarabiam mało to mogę okradać innych, to jeden z powodów dlaczego jest źle w geodezji - wątek w którym opisuje sytuację na naszym rynku...



z innej beczki mój brat pracuje w firmie pomiarowej ale związanej z elektryką, automatyką, nie ważne pomiary ale nie geodezyjne, musiał podpisać lojalkę że żadnych fuch nie będzie robił i po zakończeniu pracy nie będzie mógł założyć firmy o podobnym profilu przez 5 lat, ani on ani jego żona ani rodzina.
Ja jak założyłem firmę x lat temu to po kilku miesiącach był na dywaniku i tłumaczył jakie ja pomiary będę robił, poważnie i to jest normalne u nich - kapitał częściowo niemiecki.

Dlaczego tak jest ? Wydają kupę kasy na jego szkolenie w Szwecji, Niemczech itp mają sprzęt wart kilkanaście milionów euro, i teraz tak: jedzie na jakieś pomiary a klient mu mówi, niech mi pan coś tam zrobi co warte jest np 4000 zł za 1500 zł ja Panu od razu zapłacę pod stołem ....
firma była by stratna kilka milionów rocznie - a tak rozwija się dobrze płaci.
Nieraz w aucie miał urządzenia warte grubo ponad 200 000 zł wielkości laptopa, albo i komórki, które brał do domu.


a jak jest w geodezji przyjdzie klient na budowie szefa zapyta o coś to myk na fuszkę i za 50 % bo do kieszeni ....


u nas tylko jeden pracownik robi robótki ale to może 2 na miesiąc, ale to zawsze pyta czy może operat podrzucić, albo czy może przyjść godzinę później, bardzo czyste relacje i klarowne. A jak ktoś go zaczepi na ulicy to przychodzi i mówi że został zaczepiony i jest taka mapa do zrobienia, to albo my robimy i jest prowizja albo sam robi w sobotę jak nie ma czasu.


to ja nie wiem czy geodeci nie mają zasad ? jakiejś takiej odpowiedzialności ? honoru ? nie mówię że wszyscy...



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2019-09-04 11:26 przez vvizura.