matusz Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> >
> Jakoś dzisiaj notariusz nie ma problemu
> pośredniczyć mocą swojego majestatu w sprzedaży
> tego kawałka ziemi i jego powierzchni z dupy, tzn.
> rejestru wziętej.


uczepiliście się "majestatu", a ja nie wiedziałem jak napisać inaczej "powagą urzędu".
jasne, że notariusz nie ma problemu, ponieważ on pośredniczy we wszystkim co chcesz, i przy sprzedaży auta też, jeśli mu za to zapłacisz.
mnie chodzi raczej o podejście ludzi (kupujących), którym się wydaje, że jeśli pójdą z czymś do notariusza to są automatycznie prawnie chronieni "z każdej strony", łącznie z tym, że nieważne, że sprzedający nie do końca zgodnie z prawdą powiedział co konkretnie sprzedaje (w przypadku pola - w którym konkretnie działka znajduje się miejscu przez np. okazanie kamieni w terenie), bo w akcie notarialnym bedą zgodne dane ewidencyjne tj. powierzchnia, użytkowanie, położenie itd,
ale my wiemy, że to nie jest wszystko.
i o takie uświadomienie chodzi, żeby trąbić o tym wszędzie i w każdej sytuacji : chcesz kupić działkę - idź do geodety, bo notariusz to za mało...
okej, dość już tych konfabulacji na temat notariusza z mojej strony.
pozdrawiam.