Re: Prezes SGP przeciw ale jednocześnie za
Autor:
Adam Wójcik (---.adsl.inetia.pl)
Data: 17 sty 2009 - 17:40:25
Fajnie, że rozwija się merytoryczna dyskusja.
Eljotpi postawił pytanie:
>Teraz warto by się zastanowić co znaczy sprawować pieczę.
Słownik języka polskiego wyjaśnia, że "piecza" to: ochrona kogoś lub czegoś, wstawiennictwo, troskliwość, dbanie, dbałość o kogoś albo o coś.
Wypada jednocześnie tutaj zauważyć, że sprawowanie "pieczy" to jednak nie nadzór, kontrola, władza, podporządkowanie.
>Czy samorząd ... jakikolwiek może sprawować cokolwiek wobec obywatela jeśli nie wynika to z prawa? Oczywiście nie.
>A czy może cokolwiek sprawować jeśli nie ma zagwarantowanych podstawowych środków oddziaływania? Oczywiście że
>nie, musi mieć prawne środki oddziaływania. I tu moim zdaniem nie ma miejsca na dobrowolność zrzeszania się.
Właśnie po to jest owa ustawa, która powinna regulować kompetencje danego samorządu. Uważam ponadto, że samorząd ma kompetencje do oddziaływania jedynie na członka danej wspólnoty samorządowej, a nie szeroko rozumianego "obywatela". Chociaż można chyba mieć wątpliwości do tego, o czym napisałem wcześniej o "pieczy". Jeżeli bowiem w drodze ustawy samorząd będzie miał zapisane kompetencje do kontroli, nadzoru, sprawowania władzy wobec członków wspólnoty?
Kwestia dobrowolności. W poprzednim poście napisałem, że jedynie z mocy prawa jest się członkiem wspólnoty samorządu terytorialnego. Ciekawy temat. Jeżeli zamieszkuję w danej gminie, z mocy prawa jestem członkiem tej wspólnoty. Mam m.in. prawo do głosowania w wyborach do Rady Gminy lub wójta/burmistrza/prezydenta miasta. Oczywiście w każdej chwili mogę się "wypisać" z tej wspólnoty poprzez zmianę miejsca zamieszkania. Ale przecież wówczas z mocy prawa jestem "zapisany" do innej wspólnoty, tj. do tej, gdzie się przeniosłem. Mogę oczywiście nie głosować. Definitywne "wypisanie" się ze wspólnoty polega więc chyba na emigracji z kraju (ale kto wie czy z mocy prawa nie będę wówczas tworzył jakiejś wspólnoty np. w Irlandii). Zastanawiając się dalej nad problemem muszę chyba dojść do wniosku, że Eljotpi ma rację. Wykonywanie danego zawodu powoduje analogiczną przynależność do odpowiedniego samorządu zawodowego. Trwała bowiem "emigracja" ze wspólnoty samorządu zawodowego polega chyba wyłącznie na zmianie wykonywanego zawodu.
>Ja jestem przekonany, do konieczności istnienia silnego, bo uzbrojonego w odpowiednie środki oddziaływania,
>samorządu zawodowego w geodezji. A samorząd bez, na przykład, możliwości dotkliwej ingerencji w przypadkach złego
>wykonywania zawodu, będzie tylko następnym stowarzyszeniem wzajemnej adoracji socjalno-emerytalnej, czasem
>żenująco chełpiącej się wpuszczeniem jej reprezentantów na "salony władzy".
Czyli istotną sprawą jest sam fakt powołania takiego samorządu, jak również jego ustawowych kompetencji.
>A Ci, co upatrują w zastąpieniu funkcji nadzorczo/restrykcyjnej samorządów w działalność orzekania sadów powszechnych...
Myślę, że są to dwie różne sprawy. Nie uważam, aby samorząd wyręczył sądy powszechne. Samorząd może mieć kompetencje wyłącznie do spraw dyscyplinarnych, a sądy (i prokuratura) - jak do tej pory - karnych.
Pozdrawiam, Adam Wójcik.