jm Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Rych-Tak Napisał(a):
> > Prawo jest jedno, ma tylko różne przepisy.
>
> Akurat w sprawie przyjęcia granic do podziału
> przepisy są spójne i proste jak przysłowiowy drut.
>
>
> > Jeśli geodeta wykonujący podział, nie wie gdzie
> > jest granica, dlatego pyta się ludzi o to,
>
> A jakież to przepisy upoważniają geodetę do takich
> pytań w trybie czynności przyjęcia granic do
> podziału?
>
> CZY PRAWIE WSZYSCY JUŻ POWARIOWALI?
> ...
> Par.6.1
> Do opracowania mapy z projektem podziału ...
> przyjęcie granic nieruchomości podlegającej
> podziałowi następuje w wyniku badania:
> 1) księgi wieczystej nieruchomości...
> 2) danych wykazanych w katastrze nieruchomości.
>
> DWA JASNO PO POLSKU NAPISANE PUNKTY.
> Innych możliwości nie ma!
> Granice "przyjmowane są" - "w wyniku badania",
> a nie żadnego wznawiania, wyznaczania, ustalania
> na gruncie.
> Żaden tryb ponownego ustalania granic nie jest
> dopuszczany.
> Takie czynności wykonywane mogą być tylko w
> oparciu o inne przepisy, o ile takowe istnieją.
Twoim zdaniem, może zatem może podział zrobić "mały Jasio" , wiedzacy co to są współrzędne i umiejący obsłużyć Winkalka (są tacy zdolni), aby zdefiniowac kreskę, policzyć przecięcia, obliczyć powierzchnię nowych działek. Jeśli "mały Jasio" ma sprzęt (może zawsze pożyczyć), to i wyznaczyć będzie umiał.
Weżmie sobie więc współrzędne z "katastru", bez zastanawiania się skąd one się tam wzięły, "no bo jak są, to pewnie są dobre". Bo to przecież zgodne z paragrafem 6.1 o przyjęciu granic na podstawie katastru.
Tyle, ze już na etapie wyznaczania, mogą mu sąsiedzi uszkodzić widłami tylną część ciała, albo burkiem poszczuć, bo wlezie z tyczeniem na ich własność.
Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-03-12 11:21 przez Rych-Tak.