Re: Ceny usług geodezyjnych
Autor:
GEKKO (---.adsl.inetia.pl)
Data: 24 mar 2015 - 22:17:59
Użalanie owszem zostało przedstawione w moim poprzednim poście, ale całkowicie nie dotyczyło wykorzystania nowych technologii, tylko poziomu wiedzy geodetów, weryfikacji, cen i jakości wykonywanych robót.
Na pytanie po co mi obliczanie azymutu, skoro....,
Przepraszam ale nie udzielę Ci odpowiedzi i pozostawię to bez komentarza.
Po drugie piszesz, iż "Trudno może się z tym pogodzić, ale w dzisiejszych czasach możliwości technologiczne pozwalają osiągać optymalne dokładności dla wykonania roboty poprzez naciśnięcie jednego przycisku na kontrolerze GPS".
Użyłeś słowa optymalne czyli najlepsze, ale najlepsze pod jakim względem: dokładnościowym czy czasowym (ekonomicznym)? Otóż GPS-em przez naciśnięcie guzika póki co nie osiągniesz optymalnych dokładności, ani pod względem sytuacyjnym, ani pod względem wysokościowym. Jedynie aspekt ekonomiczny jest uzasadniony, ale tylko w pracach gdzie uzyskane wyniki będą spełniały kryteria dokładnościowe danej pracy . Na dzień dzisiejszy tachimetr zawsze będzie lepszy do wyznaczenia położenia sytuacyjnego a niwelator do wyznaczenia przewyższenia. Jeśli byłoby inaczej to pomiary realizacyjne wykonywalibyśmy GPS-em, ale póki co możliwości dokładnościowe są ograniczone przez wpływy jonosfery i troposfery. Owszem są pomiary statyczne umożliwiające znaczne podniesienie dokładności, ale trwają około 1 godziny więc ten aspekt również odpada ze względu ekonomicznego. Jasne, że GPS-em można wykonywać pomiar i trzeba go wykorzystywać, ale należy mieć świadomość gdzie można go użyć a kiedy należy zastosować inny sprzęt. Chodzi o to, aby nie użyć GPS-a do prac, w których wymagana jest dokładność przewyższająca możliwości GPS po wciśnięciu guzika, ale z drugiej strony żeby np. nie zakładać osnowy realizacyjnej do inwentaryzacji domku (czyli nie wyciągać armaty, aby zabić muchę). Mówienie, że GPS zapewni Ci optymalne dokładności dla wykonania roboty nie jest właściwe. I właśnie taka wypowiedź świadczy o Twojej ignorancji i braku pokory wobec wiedzy geodezyjnej.
Po trzecie piszesz:
"Szanuję fachowców "starej daty" ale....'
Mam 36 lat i z pewnością nie należę do grona geodetów "starej daty". Jednak nie mówię, iż wszystko wiem, a tam gdzie mam braki bądź czegoś nie potrafię pokornie się uczę.
Po czwarte napisałeś, że jesteś pasjonatem zmuszonym łączyć wiedzę z zakresu geodezji, informatyki, eletroniki , prawa itp.
Co do informatyki i elektroniki to będę z Tobą polemizował. Ty nie wykorzystujesz wiedzy informatycznej i elektronicznej tylko korzystasz z ich osiągnięć podczas wykonywania prac geodezyjnych. W tym zdaniu chyba się trochę zagalopowałeś. Obsługa programów to nie wiedza informatyczna, a jedynie ich obsługa. Korzystanie z GPS-a to nie wiedza elektroniczna a jego wykorzystanie. Idąc tym tropem należałoby stwierdzić, iż jazda samochodem daje Ci wiedzę o mechanice i elektronice samochodowej, nie wspominając o mechatronice. Jak zaczniesz pisać programy, lub wymyślisz w jaki sposób rozwiązać problemy z jonosferą lub troposferą z wykorzystaniem elektroniki (o ile to w ogóle możliwe) lub nawet coś prostszego, ale nadającego się wykorzystać masowo, wtedy możesz mówić o łączeniu wiedzy.
Reasumując Twoje podejście i geodetów do Ciebie podobnych jest dla mnie typowe.