No brawo, troszkę się zagalopowałeś z tymi technologiami. Może napiszesz mi też, że bierzesz współrzędne z mapy cyfrowej i zasuwasz w teren wyznaczyć granice GPSem ? Z Twojej wypowiedzi wynika, że tak bo to przecież informatyka w połączeniu z technologią...
Należy wiedzieć, że dzisiejsze dane którymi dysponują dumnie nazwane Ośrodki Geodezyjne, są danymi spreparowanymi przez wyznawców tylko i wyłącznie nowych technologii bez umiejętności przeprowadzenia kontroli bo do tego właśnie trzeba umieć wyliczyć azymut itp. wartości. Także technologia to nie wszystko, obecnie nie dysponujemy żadnymi dobrymi danymi do odtworzenia ewidencji, mamy tylko i wyłącznie pochodne czyichś obliczeń czyli współrzędne, a jak często one nie pasują to powinieneś wiedzieć, ups przepraszam , pewnie nie wiesz, bo wciskasz przycisk i pokazujesz gdzie jest "nowa" granica, pomimo, że 50 letnie ogrodzenie pokazuje ją 1.5m od miejsca wskazanego przez GPS... ,a jak jeszcze jest tam skarpa to już w ogóle kolorowo
Moja opinia jest taka (podobna do jednego z przedmówców np. Rufus) by uwalić całą mapę zasadniczą, uzbrojenie oddać odpowiednim instytucjom branżowym i te powinny udostępniać te dane za jakieś max 20zł dla działki (przekrój + lokalizacja) , a w urzędzie geodezyjnym powinna być solidna ewidencja, mogą być zwykłe miary bez współrzędnych (wtedy też przyda się wiedza o azymutach
... ) Całe obliczenia i odpowiedzialność za nie niech będą na głowie geodety uprawnionego - bo po to się uczył do uprawnień i w szkole by mieć wiedzę do wykonywania zawodu, a jak jest cienki bolek to go parę uwalonych projektów wykończy portfel.
Pracowałem w Polsce , waliłem ceny ciut poniżej proponowanych przez SGP, miałem parę zleceń w miesiącu, nie było lekko ale wiedziałem za jakie pieniądze jadę w teren i mój pomiarowy też dostawał dobre pieniądze, fakt nie dorobiłem się, nie zdążyłem, życie inaczej się potoczyło ale dzięki temu otwarłem oczy, że jakim prawem uprawniony sprawdza innego uprawnionego? Ano paradoks, nie ma jednolitego Polskiego Prawa Geodezyjnego w sensie praktycznym bo KAŻDY Ośrodek ma swoje wewnętrzne przepisy stworzone przez Panią Krysię i Pana Zbyszka.
pozdrawiam
ŁM