No raczej nie,
przecież ogromny wpływ na wartość nieruchomości mają właśnie rodzaje użytków i ich klas. Jedyny sposób pozbycia się tej bzdury to podatek od wielkości nieruchomości (czyli od metra) i bez rozbicia. Podatków powinno być jak najmniej i powinny być jak najprostsze. Nie można wprowadzać podatków, które obywatela do czegoś zniechęcają tak jak podatek dochodowy zniechęca do pracy tak podatek katastralny będzie zniechęcał do inwestowania w nieruchomości i spowoduje zapaść na rynku, może być to jedynie korzystne dla deweloperów (wydaje mi się, że ich lobby stoi za tym podatkiem) bo zniechęci ludzi do budowania domów na rzecz kupna mieszkań.
Pozwolę sobie przytoczyć wypowiedź jednego z liberalnych polityków.
Jest kilka rodzajów wydawania pieniędzy:
1. Swoje pieniądze na siebie - i wiadomo wydajemy racjonalnie i tyle na ile nas stać.
2. Swoje pieniądze na kogoś (np. prezent) - wydamy tyle ile trzeba ale czy dobrze no to różnie może być.
3. Czyjeś pieniądze na siebie (np. mamy sponsora) - wydamy pieniądze na to czego potrzebujemy i z czego będziemy korzystać ale wydamy pewnie za dużo.
4. Nie swoje pieniądze na innych (czyli podatki) - wydajemy za dużo i na coś czego ludzie mogą nie potrzebować.

I dlatego jestem za ograniczeniem podatków i wydatków Państwa do niezbędnego minimum!