rodi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To wszystko jest teoria, a w praktyce, do póki
> starostwa powiatowe nie ogarną się z bazami,
> wydawaniem decyzji związanych z zmianami w EGiB i
> wydziały nie nauczą się współpracować między sobą
> (geodezja - budownictwo) to tak długo będą
> wymyślać, że operat z tyczenia ma zawierać milion
> dokumentów, najlepiej z kopią całego projektu
> budowlanego i podpisem samego kierownika budowy na
> szkicu.

Więc w praktyce, dopóki to tylko teorie, to i nasze teoretyczne operaty z tyczenia niech pozostaną teorią, czy tez może raczej hipotezą.

W każdym razie projektowany kontur budynku jest w projekcie, nie w operacie geodezyjnym. My nie projektujemy, nie do nas pretensje o ujawnianie projektów w ewidencji.
Teoretycznie, czy tez hipotetycznie, możemy w razie odmowy włączenia do zasobu operatu wyrzucić go do kosza wraz z decyzją, jak się nie podoba weryfikatorowi, bez łaski.
Bo w razie czego, w sądzie czy też przed dyscyplinarną komisją będziemy zdawać egzamin z teorii właśnie, nie z domysłów i wymysłów.