jeometra Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> Niuniek, Ty jednak masz pierdolca...

O nareszcie zaczynamy dyskutować merytorycznie w stylu, który najbardziej lubię na tym forum. Widać, argumenty się kończą, za to ciśnienie rośnie. Na rozgraniczeniach tez tak masz w terenie?

> Czasami mam wrażenie, że tak naprawdę jesteś
> inspektorem w jakimś zapyziałym ośrodku i
> odstawiasz tu piątą kolumnę, kreując rozmaite
> "prawdy" według sprawdzonej metody dr Goebbelsa.

Gorzej, ja to robię hobbystycznie, za darmo. Znam gorsze zboczenia jednak. Zresztą jak inaczej traktować geodezję, bo trudno udowodnić, że w tym zawodzie pracuje się dla pieniędzy?


> Nie chce mi się już na ten temat pisać, zresztą
> powtarzałbym się.

Szkoda, liczyłem jednak na coś więcej.

> Prześledź sobie z uwagą proces: MDCP -> Projekt
> budowlany -> Opis konturu budynku - zauważysz
> wtedy, że te "toki rozumowania" zadziałają jedynie
> pod warunkiem wywłaszczenia projektanta z praw do
> jego własnego projektu.
> A spróbuj potraktować projektanta jak byle geodetę


Hm. załóżmy, że mamy kupiony gotowy projekt z katalogu. Znane są wszystkie wymiary budynku oraz pole zabudowy, powierzchni użytkowej itd.
Można by utworzyć numeryczny opis budynku w układzie lokalnym projektowanych osi, ale projekty takich opisów nie zawierają.
Mdcp może istnieć zupełnie niezależnie od projektu budynku, plan zagospodarowania zwykle robi zupełnie inny projektant, niż projektant budynku. Nikt nikogo w tym świecie nie wywłaszcza, kupujący projekt budynku zawiera przy tym stosowną umowę i wiadomo, co mu wolno z tym projektem zrobić, a czego nie.
Czyli teraz ktoś musi projekt budynku - uwaga, twoim zdaniem: POMIERZYĆ sytuacyjnie i wysokościowo (wpasować w działkę, zwymiarować, ustalić poziom zera) na podstawie mdcp, bo tylko w ten sposób uzyska numeryczny opis w układzie 2000. Kontur budynku, czyli zamknięt linię łamaną mamy i co z tego).
Ale się uśmieje znajomy architekt, jak mu powiem, że wykonuje pomiary sytuacyjne bez uprawnień geodezyjnych, może nawet zacznie sam robić wykazy zmian danych ewidencyjnych. Oczywiście projektant powinien znać standardy i powinien wiedzieć, że budynku nie wolno mierzyć na graniczniki ani na krzyże kresek na mapie, tylko na osnowę.
Czyli w zakresie mdcp zawsze powinna być osnowa a projektant na zagospodarowaniu powinien podawać miary do konkretnych punktów osnowy (może do VRS-a?).

> - od razu na własnej skórze odczujesz prawidłowy
> "tok rozumowania". I rozjaśni Ci się w głowie, co
> to znaczy: "na podstawie".

Zacytuję z pamięci tekst bohaterki z pewnego serialu komediowego, w którym dyskutowano o tym, czy, skoro nie można podnieść młota Thora, to można podnieść Thora, trzymającego młot:
"- Czy jeśli poderwałam chłopaka, który poderwał inną dziewczynę, to znaczy, że poderwałam dziewczynę?"

Tak należy rozumieć podstawy wg ciebie?

> Oczywiście, to wszystko, gdyby ktoś przywiązywał
> jakąkolwiek wagę do tych zabobonów dla
> untermenschów - jak widać, nawet Starosta ma na
> nie wylane.


Oczywiście, to jest w tym najśmieszniejsze, że nikogo to nie obchodzi, ale jest znakomitym pretekstem do uwalenia komuś operatu.