Panowie wam to z wiekiem mózg chyba wyparowuje coraz szybciej.

"§ 61. 1. Numerycznego opisu granic jednostek ewidencyjnych, obrębów oraz działek ewidencyjnych dokonuje się za pomocą odpowiednich zbiorów punktów granicznych, których położenie względem osnowy geodezyjnej 1 klasy zostało określone na podstawie geodezyjnych pomiarów sytuacyjnych z błędami średnimi nieprzekraczającymi 0,30 m, w sposób zapewniający odwzorowanie położenia i kształtu tych obiektów przestrzennych oraz wzajemnego powiązania między nimi."

Tak prostego zdania może nie zrozumieć tylko ten kto nie uczył się geodezji. Od ogółu do szczegółu, mówi wam to jeszcze coś czy już zupełnie zdziadzieliście? Języka polskiego tez się chyba nigdy nie uczyliście. Z tego zdania powyżej wynika ni mniej ni więcej, że położenie należy określić na podstawie geodezyjnych pomiarów sytuacyjnych, natomiast błędy średnie należy wyliczyć względem osnowy geodezyjnej 1 klasy. Kto myśli inaczej ten głąb. Kto myśli inaczej ten neguje całkowicie pomiar metodą biegunową, pomiar metodą domiarów prostokątnych, neguje wogóle pomiar, neguje wszystko czego nas uczono przez te dziesiątki lat. Weź jeden z drugim węgielnicę, przetycz linię między punktami 1 klasy a zobaczysz jak twój mózg pobłądził, czytając jedno proste zdanie, w którym faktycznie może brakuje dwóch przecinków, ale sens, dla geodety z krwi i kości, jest niepodważalny.