Wracam do pierwszego wątku.
Elipse
Dla mnie to ten przypadek trzeba rozbić na dwie kwestie:
Pierwsza: Strona w postępowaniu
Druga: Dokumenty przy ustaleniu przebiegu granic.
I tak:
Strona w postepowaniu...
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRÓW SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI ORAZ ROLNICTWA I GOSPODARKI ŻYWNOŚCIOWEJ
z dnia 14 kwietnia 1999 r.
w sprawie rozgraniczania nieruchomości.
§ 9. 2
2. Jeżeli nie jest możliwe ustalenie osób uprawnionych do wystąpienia
jako strona w postępowaniu rozgraniczeniowym, geodeta odracza wykonanie
czynności ustalania przebiegu granic i zawiadamia o tym właściwy organ.
Nie jest możliwe na tym etapie ustalenie osób uprawnionych, bo nikt nie wie co sąsiad ma jeszcze pod pierzyną.
Może ma postanowienie o nabyciu spadku, ale nie powie, bo nie.
Ni ma casu i na nic się nie zgadza, wszyscy to złodzieje, a ty jesteś przekupiony...
Dalej stoimy okrakiem na miedzy i się drapiemy...
Wójt ma teraz pisaninę do strony o wykazanie dokumentów, a nie wiem czy w efekcie końcowymnie wystapi do sądu o stwiedzenie faktu nabycia spadku i wykazaniu własciwych osób /stron/ .
Gdyby nie było na gruncie syna własciciela z postanowieniem z lat 70 - tych to Wójt wystapiłby o wyznaczenie kuratora /jak zwał tak zwał - osoby reprezentujacej stronę/ do sądu
lub wyznaczył kogoś sam, bo ma takie prawo z KPA, ale na to raczej nie ma co liczyć.
Głupi by się wychylił a Wójt ma dośc swoich problemów i nie będzie pchał miłej Pani w teren.
Syn jak piszesz przyszedł, cieszy się dobrym zdrowiem i pewnie ma
liczne rodzeństwo - kochają się i marzą o podziale majątku...
Tej kwestii nie można przeoczyć, bo wypłynie jak to w geodezji
wszystko wcześniej czy później wypływa.
Robota zatem leży i kwiczy i tu gminy nie przeskoczysz, bo to nie ich wina że przepis decyduje, że prace trzeba odroczyć.
Jak dla mnie to wg zapisu rozporządzenia
ktoś ma się na gruncie stawić. I na tym zejdzie z rok czasu.
Trefne te rozgraniczenia ale co zrobić.
Dokumenty przy ustaleniu przebiegu granic...
Tutaj już tylko ty masz pole do popisu. Rozporządzenie daje takie wytyczne,że można bazować na wszystkim i na niczym. Pewnie kluczowe będzie, bo to ludzi w zasadzie interesuje czy mają swoją powierzchnie czy nie.
Ja wiem, że to nie test przedmiotem rozgraniczenia, ale argument jest mocny i przekonywujący. Twoja już tutaj robota.
Na gruncie ma się rozstrzygnąć gdzie jest granica
protokołem, ugodą, itd...
Odnośnie pisania o wykładnie przepisów to sam nie wiem. Ludzie są teraz tak wściekli,
że Radzio co jest zdziwiony, miła Pani z urzędu, pracownicy Starostw Powiatowych co wymyślają decyzje o dziwnej treści i w dziwnej sprawie
oraz my wszyscy mali wykonawcy,
to możemy sobie tylko pifko otworzyć i dumać.
takie są moje uwagi