czasem bywam na jakiś tam zebraniach, szkoleniach i nie raz słyszałem to wszystko z różnych ust wszyscy mówią o poprawie takich tam, ja po prostu nie wierzę, że stworzenie Samorządu Zawodowego Geodetów i Kartografów coś zmieni, nie jest to żaden pesymizm. Niestety w tych wypowiedziach wieje nutą naiwności, eliotpi piszesz na przykład

Geodeta powiatowy przyjmuje ewidencję błędną w metrach i udaje, że wszystko ok. Przejście np. osnowy z układu na układ realizuje się transformacjami lokalnymi... a o mapie zasadniczej szkoda pisać.
I co SZGiK to zmieni, jakoś nie słyszałem w jaki sposób będziecie przyczyniać do zdobywania środków na te cele, zmusicie kogoś, kogo i jak.
Często w ośrodku słyszę „przyjmują wektoryzacje” „co wy nazywacie mapą zasadniczą” czy to są dyskusje geodetów wiadomo że nie można a mapę tworzymy my.
Najbardziej to się obawiam, że za przyczyną SZGiK to będziemy mieli czasu w nadmiarze, bo również nie wiem gdzie ręce włożyć i jak wypchnąć zaległości mimo, że w naszym ośrodku zgłoszenie i wydanie dokumentów do 3dni w sprawach pilnych bez uniżonych próśb od ręki, przyjęcie i wydanie dokumentów do 7dni najczęściej wcześniej. Gnioty operatopodobne do 7dni zausterkowane. Osnowa III kl przy przejściu na 2000 ponownie pomierzona (punkty węzłowe) i wyrównana na podst. obserwacji. wys. to k80.
Prosił bym konkretnie co będzie lepiej bo takie wypowiedzi ta ja mam z telewizora codziennie na każdy temat.