Re: Zespół ds opracowania koncepcji Samorządu Zawodowego Geodetów i Kartografów
Autor:
jm (---.adsl.inetia.pl)
Data: 27 sty 2014 - 17:39:45
eljotpi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
...
> Albo coś takiego:
> "Samorządy zawodowe ze swej istoty dążą do ochrony
> interesów swych członków, błędem jest twierdzić,
> że państwo demokratyczne powinno przekazać im
> część swoich prerogatyw do ochrony interesu
> publicznego.
> Radca A.Jankowski na naradzie u GGK 21. stycznia,
> starał się jak mógł wszystkim przekazać, że takie
> ustawy jakie powstały w 2000 o samorządzie
> architektów... oraz o rzecznikach patentowych z
> 2001 r. dzisiaj nie maiłyby szans zaistnienia.
>
> A to dlatego, że dzisiaj Samorząd/Korporacja
> zawodowa zawodów zaufania publicznego, ale ta z
> ust. 1 art. 17 Konstytucji, musi za główny cel
> mieć: ochronę interesu publicznego przy
> wykonywaniu określonego zawodu/profesji oraz w
> granicach tego interesu publicznego. A więc nie
> ochrona bezwzględnego interesu członków określonej
> korporacji zawodowej, jako takiej. To nie o to
> chodzi! Kto tak rozumie Samorząd Zawodowej jest w
> totalnym błędzie i pomylił szuflady w tym
> Kingsajzie.
Kolego Leszku.
Twój zapał, zaangażowanie, szczytne przekonania, Radca Jankowski, ustawa o samorządzie, konstytucja - to wszystko bardzo ładnie wygląda - jednak do czasu.
A ponieważ jestem wystarczająco już doświadczony to znam efekt końcowy, będzie tak jak jest w innych korporacjach.
Konstytucja jaka jest taka i wcześniej była, gdyby tak praktyka była w zgodzie z konstytucją? lub nawet z ustawą?...
Co nie znaczy, że jestem przeciwnikiem samorządu - ale pod warunkiem, że w wyniku tego będę miał jednego Pana i jeden bat nad sobą - samorządowy - a nie jak dotychczas 379 batów powiatowych, 16 batów wojewódzkich, jeden główny i jeszcze na dodatek korporacyjny.
A obawiam się, że tym właśnie akcja może się zakończyć.
Ale oczywiście, na dzień dzień dzisiejszy sytuacja jest nie do zniesienia, kierunek w jakim podąża branża nie do zaakceptowania z punkty widzenia wykonawstwa. Beton oczywiście ma się dobrze, bez żadnych konsekwencji może praktycznie robić co zechce.
Prawo samorządowe należało by tak ustawiać, aby w przyszłości dało ono podstawę do rozprawienia się z dotychczasowym wszechwładztwem administracji nad wykonawstwem, tylko czy to będzie możliwe? bo armia hamulcowych mocno przyspawanych bezczynna nie pozostanie.