Witam serdecznie

Zastanawia mnie fakt dlaczego każdy na tym forum sprowadza geodetę po studiach do roli pomiarowego,
czyli robotnika fizycznego przyuczonego do zawodu.
Nie po to się studia geodezyjne kończy aby zasuwać z łatą bądź lustrem.
Twierdzicie że mgr geodeta nie potrafi sprzętu ustawić i wogóle nie ma pojęcia o geodezji w takim stopniu jak technik.
Otóż szanowni forumowicze, Geodeci po studiach stworzeni są do wyższych celów niż rola przyuczonych do zawodu techników
Geodezja to nie tylko prace przy syt-wysach i inwentaryzacjach. Takie prace moża powierzyć technikom.
Twierdzenie czego można się nauczyć więcej na studiach niż w technikum to porażka.
Ludzie wybierający się na studia i potem planujący pracę jako pomiarowy-paranoja.
To dowód na to że młodzi ludzie wybierający się na takie studia nie wiedzą z czym się geodezja wiąże i w jakim
kierunku będzie się zmieniać (w co się przekształci?!?)

STUDIA NIE SĄ PO TO BY SYTWYSY I INWENTARYZACJE ROBIĆ.

Może teraz zaczniecie jakąś sensowną rozmowę na temat co mgr geodeta może robić po studiach dodając jakieś wskazówki
dla obecnie studiujących.

Pzdr.